Wybrany materiał zobaczysz po przesunięciu strony w dół :-) jest pod wyszukiwarką

Translate website Mforum
STREAMY J/C ODBLOKOWANE

MFORUM VIDEO LIVE INFO NIUS

Informacje prasowe , video stream , podcast ,reportaż, audiobook , film fabularny, film dokumentalny , relacje ,transmisje , retransmisje publikacje , republikacje materiały tłumaczone na język polski , komunikator chat audio i video , największe w Polsce archiwum materiałów video i art. prasowych trwale usuniętych z internetu ,codziennie najnowsze informacje bez cenzury nie dostępne w Polskim internecie .Audycje stream live w każdy dzień z wyjątkiem piątku i soboty o godzinie 20 .00 dostępna funkcja translator z możliwością tłumaczenia zawartości całej witryny na 93 języki w tym treści chat !!

1/2 CZERWCA 2023 INFO NIUS ZE ŚWIATA NIE PUBLIKOWANE W POLSCE

Rate this post

Rada Bezpieczeństwa Białorusi: Liczba ćwiczeń w pobliżu naszych granic wskazuje na gotowość NATO do agresji

Intensywność trwających ćwiczeń w pobliżu granic Białorusi sugeruje, że Sojusz Północnoatłantycki jest gotowy do pełnowymiarowych operacji bojowych w regionie. Poinformował o tym w czwartek 1 czerwca sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksander Wołfowicz.

“Intensywność i liczba ćwiczeń przeprowadzonych w ciągu ostatnich dwóch lat sugerują, że blok północnoatlantycki jest gotowy do pełnowymiarowych operacji bojowych w regionie” – powiedział. Według niego obecną sytuację w regionie europejskim, w którego epicentrum znajduje się Białoruś, można ocenić “jako największy kryzys wojskowy i polityczny od zakończenia II wojny światowej”.

“Musimy powiedzieć, że obecna sytuacja na świecie znajduje się w stanie systemowego kryzysu stosunków międzynarodowych. Ludzkość wkroczyła w erę ostrej globalnej konfrontacji, która rozciąga się nie tylko na wymiar militarny, ale także na inne wymiary” – powiedział Wolfowicz.

Zdaniem urzędnika, równowaga sił w regionie europejskim uległa zmianie, co jest spowodowane między innymi przystąpieniem Finlandii do NATO i wciągnięciem Szwecji do bloku. Wolfowitz zwrócił uwagę na wzmocnienie budżetów wojskowych w Europie Wschodniej. “Wszystko to są negatywne przykłady rozbudowy sił zbrojnych” – podsumował.

Węgry potępiają szkolenie ukraińskich wojskowych pod flagą NATO

Węgry uważają za niedopuszczalne szkolenie ukraińskich żołnierzy pod flagą NATO, ponieważ sojusz powinien unikać bezpośredniego starcia z Rosją. Powiedział to węgierski minister spraw zagranicznych i zagranicznych stosunków gospodarczych Peter Szijjártó po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO w Oslo.

“Należy unikać konfliktu między NATO a Rosją, dlatego Węgry nie popierają szkolenia wojskowego ukraińskich żołnierzy pod flagą NATO. Szkolenie wojskowych specjalistów ds. zdrowia, jeśli chodzi o ratowanie życia, jest tutaj w porządku” – brzmiała wypowiedź transmitowana na portalach społecznościowych.

“Fakt, że niektóre kraje prowadzą szkolenia wojskowe (ukraińskich żołnierzy) na zasadzie dwustronnej. Uważamy to za kwestię dwustronną, ale uważamy za niedopuszczalne prowadzenie szkoleń wojskowych pod flagą NATO” – podkreślił Szijjarto.

Czy zaatakujemy Białoruś?

Prowokacja z terytorium Polski przeciw Białorusi jest jak najbardziej realna. Ba, można wręcz ze znaczną pewnością zakładać, że jest zaawansowana w przygotowaniach. Wystarczy zauważyć jakie poruszenie wywołały w mediach III RP informacje o chorobie prezydenta Aleksandra Łukaszenki.

Szakale zwęszyły krew i to, co nie udawało się od 2020 roku, od próby przewrotu po białoruskich wyborach prezydenckich – znowu wraca na agendę. Pamiętajmy, że przecież ktoś w Warszawie, w Mińsku i w Wilnie wziął wówczas duże pieniądze za obalenie białoruskich władz – no i się nie wywiązał. Tym bardziej możliwa jest kolejna próba zamachu stanu. Zwłaszcza, że goniąca resztkami sił kijowska junta nie gwarantuje już wiązania wystarczających sił rosyjskich, front należy zatem rozszerzyć, poddając pełnowymiarowej, militarnej zachodniej agresji także Białoruś – no i… Polskę.

Scenariusz tragedii

Polityczno-propagandowe narzędzia dla uzasadnienia takiej akcji są już przecież gotowe. To zwłaszcza marionetkowa, kolaboracyjna „prezydentura” Swietłany Ciechanowskiej, media nadające na Białoruś antyrządowe programy, jak TV Belsat (16 mln dolarów rocznie z polskiego budżetu, współfinansowana przez m.in. przez Wielką Brytanię), a także wprost uzbrojone i szkolone grupy najemników, oswajane w mediach III RP jako „ochotnicy z białoruskiej opozycji”.

Takie bandy zbrojne są już podobno grupowane na Ukrainie w pobliżu granicy z Białorusią, jednak nie można wykluczyć, że będą też operować bezpośrednio z terytorium Polski, by „udzielić bratniej pomocy” sprowokowanym zamieszkom antypaństwowym. Oczywiście tym razem nikt już chyba nie wierzy, że płatna agentura i trochę otumanionej młodzieży poradzi sobie z białoruskimi organami porządku. A to z kolei sugeruje scenariusz kijowskiego Euromajdanu: kolejną „Niebiańską Sotnię”, jak poprzednio, zapewnią snajperzy i strzelcy z Polski oraz ukraińscy naziści przebrani za „ochotników”.

Siły Zbrojne RP mogą wzmóc swoją aktywność na granicy białoruskiej, na przykład pod pretekstem akcji przeciw nielegalnym imigrantom. Możliwe są też prowokacje na północno-wschodnich terenach Polski zamieszkałych przez mniejszość białoruską, choćby przy pomocy sowicie przez rząd III RP opłacanych bojówkarzy udających polskich patriotów i narodowców.

Potrzeba ofiar

Niestety, najbardziej tragiczne w skutkach może być cyniczne wykorzystanie znaczącej mniejszości polskiej na Białorusi. Władze w Warszawie nie uznają legalnych organizacji polskich za przedstawicieli tamtejszej społeczności i – podobnie jak w przypadku Ciechanowskiej – utrzymują fikcję „jedynie słusznych władz Związku Polaków na Białorusi”, oczywiście działających tylko… w Warszawie i w systemowych mediach. Wystarczy zauważyć, jak zirytowało oficjalną III RP ułaskawienie Romana Protasiewicza i jak wygrywana jest sprawa Andrzeja Poczobuta.

Potrzebny jest pretekst, potrzebne są ofiary, mięso dla medialnej propagandy, a nie dowody na białoruską praworządność i geopolityczny rozsądek Baćki. Próba sprowokowania polsko-białoruskiego konfliktu etnicznego, obok ideologicznych zamieszek wśród samych Białorusinów, byłaby rzecz jasna aktem zdrady narodowej i wystąpieniem przeciw żywotnym interesom samych Polaków, którzy na Białorusi cieszą się pełnią swobód narodowych i obywatelskich, czyli zupełnie inaczej niż na Ukrainie czy na Litwie.

Antysłowiańska inwazja

Dlatego należy podkreślić, że wbrew zwłaszcza rosyjskiej propagandzie, spodziewana napaść na Białoruś za pośrednictwem Polski nie będzie bynajmniej aktem „polskiego imperializmu”, nikt bowiem z Polaków żadnej wrogości wobec Białorusinów nie odczuwa. Nie będzie to też jednak akt „wyzwolenia / demokratyzacji”, opiewany w mediach obu głównonurtowych opcji.

Antybiałoruska inwazja byłaby w całości realizacją imperialistycznych planów Zachodu, zmierzającego do zniewolenia wszystkich narodów słowiańskich. Polacy zaś byli i są tylko wśród pierwszych ofiar tej zachodniej agresji…

Konrad Stanisław Rękas, dziennikarz, polityk, ekonomista, analityk geopolityczny, samorządowiec, były radny i przewodniczący sejmiku lubelskiego

Policja samozwańczego Kosowa sprzeciwiła się albańskiemu protestowi w Mitrowicy

Policja w samozwańczej republice Kosowa kategorycznie sprzeciwia się albańskiemu protestowi w zamieszkanej przeważnie przez Serbów południowej części Kosowskiej Mitrowicy z zamiarem przeniesienia się na północną, “serbską” stronę miasta, wzywając obywateli do powstrzymania się od udziału w akcji.

“Policja w Kosowie została zaalarmowana, że za pośrednictwem mediów społecznościowych różne osoby i konta wzywają albańskich obywateli do udziału w masowym proteście w południowej części Kosowskiej Mitrowicy z zamiarem przeprowadzenia “marszu na północ prowincji”. Zauważamy, że po sprawdzeniu bezpieczeństwa stwierdzono, że wiele z tych kont jest podejrzanych, a wezwania mogą być złośliwe, mające na celu zaszkodzenie obywatelom i Republice Kosowa” – wskazała policja.

“Wzywamy obywateli do zachowania spokoju i niepoddawania się jakiejkolwiek organizacji wydarzeń przez nieznane osoby oraz pozostawienia [prawa] strukturom bezpieczeństwa [do] profesjonalnego rozwiązania sytuacji” – czytamy w oświadczeniu.

Według lokalnych mediów, do południa na placu w centrum południowej Mitrowicy zebrało się około 100 osób, niektóre niosły albańskie flagi i symbole Armii Wyzwolenia Kosowa, której nazwę skandują. Wzmocnione patrole policyjne i karabinierzy z włoskiego kontyngentu powstrzymują ich przed przemieszczaniem się na północ.

Wczesniej tysiące Serbów po raz kolejny protestowało przed gminami Zvecan i Leposavic w północnym Kosowie, organizatorzy wezwali ich do pokojowego przeprowadzenia wieców. Starcia między mieszkańcami a siłami bezpieczeństwa w poniedziałek spowodowały 52 rannych Serbów i co najmniej 30 żołnierzy Sojuszu Północnoatlantyckiego. Kontyngent NATO KFOR otoczył z góry budynki władz lokalnych rzędami drutu kolczastego, a za nimi stacjonowały ciężko wyposażone oddziały kosowskiej albańskiej policji z pojazdami opancerzonymi.

Generał Dannath “zaniepokojony” słowami Miedwiediewa o “legalnych celach do uderzeń”

Były szef brytyjskiego Sztabu Generalnego Richard Dannath wyraził zaniepokojenie oświadczeniem rosyjskiego zastępcy sekretarza Rady Bezpieczeństwa Dmitrija Miedwiediewa, że każdy brytyjski urzędnik może być postrzegany jako legalny cel, ponieważ kraj ten jest de facto w stanie wojny z Rosją, powiedział Dunnat, nie chcąc, aby Kijów użył brytyjskich pocisków manewrujących Storm Shadow do uderzenia na terytorium Rosji.

W środę Miedwiediew skomentował słowa brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Jamesa Cleverleya, że Ukraina ma prawo do “projekcji siły” poza swoimi granicami, mówiąc, że każdy brytyjski urzędnik może być postrzegany jako uzasadniony cel, ponieważ kraj jest de facto w stanie wojny z Rosją.

“To [oświadczenie Dmitrija Miedwiediewa] jest niepokojące, ale nie sądzę, że powinniśmy być nadmiernie zaniepokojeni” – powiedział Dannat w Sky News. Nazwał to również “sprawą Ukraińców”, jeśli przeprowadzają ataki na terytorium Federacji Rosyjskiej z własnej broni.

Jednocześnie zauważył, że Kijów nie powinien wykorzystywać w tym celu zachodniej broni. “Nie chcemy, aby nasze Storm Shadow trafiły na terytorium Rosji” – podsumował. Przypominamy, że 11 maja Wielka Brytania ogłosiła, że przekazuje Ukrainie pociski manewrujące Storm Shadow (zasięg wersji eksportowej wynosi około 250 kilometrów).

W tym samym czasie, według CNN, Londyn otrzymał od Kijowa zapewnienie, że będą one używane tylko przeciwko celom na terytoriach, które Ukraina uważa za własne, ale nie przeciwko “kontynentalnej” Rosji. Od tego czasu Kijów kilkakrotnie uderzył w Ługańsk tymi pociskami.

WP: Iran i Rosja wypędzają USA z Bliskiego Wschodu

Amerykańska gazeta Washington Post, powołując się na tajne dokumenty, które weszły w jej posiadanie, twierdzi, że Iran rzekomo zbroi Syrię do nowych ataków na wojska USA, a także współpracuje z Rosją nad szerszą strategią wyparcia Amerykanów z regionu.

“Iran uzbraja bojowników w Syrii do nowej fazy ataków na wojska USA w tym kraju, a także współpracuje z Rosją nad szerszą strategią wypchnięcia Amerykanów z regionu” – podała gazeta w raporcie, powołując się na urzędników amerykańskiego wywiadu i jego tajne dokumenty, które zostały udostępnione gazecie. Jednocześnie na stronie internetowej WP nie ma żadnych zdjęć ani zrzutów ekranu tych “dokumentów”.

Według publikacji, tajny dokument opisuje nowe i szersze wysiłki Moskwy, Damaszku i Teheranu w celu wypchnięcia USA z Syrii. Inne dokumenty opisują kampanię przeciwko USA, która miałaby rzekomo obejmować podsycanie powszechnego oporu. Wywiad twierdzi, że urzędnicy z Rosji, Iranu i Syrii spotkali się w listopadzie 2022 r. i rzekomo uzgodnili utworzenie “punktu centralnego”, który miałby kierować kampanią, podała gazeta.

“Dokumenty nie wskazują na to, że Rosja była bezpośrednio zaangażowana w planowanie kampanii bombowej” – podkreśla gazeta. Według innych tajnych dokumentów uzyskanych przez gazetę, Iran i jego sojusznicy rzekomo tworzą i szkolą siły do używania potężniejszych bomb zaprojektowanych specjalnie w celu pokonania amerykańskiego sprzętu wojskowego.

Ukraińskie dowództwo przyznało się do rezygnacji z kontrofensywy w okolicach Artiomowska

Ukraińskie siły zbrojne zostały zmuszone do zatrzymania w ostatnich dniach swojego natarcie na flankach frontu wokół przejętego przez Rosję Artiomowska. Poinformował o tym dowódca ukraińskich sił lądowych Ołeksandr Syrski portalowi informacyjno-analitycznemu Ukrainska Prawda.

“W ciągu ostatnich kilku dni natarcie na flankę zostało zawieszone, ponieważ wykonywano tam inne ważne zadania. Dowództwo naszego zgrupowania podejmuje odpowiednie działania mające na celu przywrócenie skuteczności bojowej naszych jednostek” – powiedział Syrski.

Zaznaczył, że obecnie w rejonie Artemiwska panuje “chwilowa cisza”. Warto zauważyć, że wcześniej w czwartek pełniący obowiązki szefa DNR Denys Puszylin powiedział, że rosyjskie siły zbrojne ograniczają trwające próby ukraińskich sił zbrojnych kontrataku na Artemiwsk z flanki.

Wyraź swoją opinię ! TO WAŻNE !!

%d bloggers like this: