Nowy plan Google dotyczący sztucznej inteligencji mający na celu zniszczenie branży dziennikarskiej
Dziennikarstwo, jakie znamy, zmierza do ogromnej katastrofy kolejowej, głównie dzięki Google. Google dominuje w Internecie i jego zawartości. Z Google jako jedynym opiniotwórcą akceptowalnych treści, ile czasu zajmie całemu światu przekształcenie się w system przekonań Google? Globalna komora echa, ktoś? ⁃ Redaktor TN
Przypomnij sobie, kiedy w 2018 r Google usunęło „nie bądź zły” z jego kodeksu postępowania?
Ostatnio zasłużył na to usunięcie. Na dorocznym I/O w San Francisco w tym tygodniu gigant wyszukiwania w końcu uchylił pokrywę swojej wizji wyszukiwania zintegrowanego z AI – i ta wizja najwyraźniej obejmuje odcięcie cyfrowych wydawców na kolanach.
Nowy interfejs wyszukiwania Google oparty na sztucznej inteligencji, nazwany „Search Generative Experience” lub w skrócie SGE, obejmuje funkcję o nazwie „AI Snapshot”. Zasadniczo jest to ogromna funkcja podsumowania na górze strony. Zapytaj na przykład: „dlaczego chleb na zakwasie jest nadal tak popularny?” — jeden z przykładów, które Google wykorzystał w swojej prezentacji — a zanim przejdziesz do niebieskich linków, które wszyscy znamy, Google dostarczy Ci podsumowanie wygenerowane przez duży model językowy (LLM). Albo, jak się domyślamy, migawki.
„Zwykłe wyniki wyszukiwania Google ładują się niemal natychmiast” The Verge’s Wyjaśnia David Pierce. „Ponad nimi pulsuje i świeci prostokątna pomarańczowa sekcja, na której widnieje napis „Generacyjna sztuczna inteligencja jest eksperymentalna”. Kilka sekund później świecenie zostaje zastąpione podsumowaniem wygenerowanym przez sztuczną inteligencję: kilka akapitów szczegółowo opisujących dobry smak zakwasu, zalety jego właściwości prebiotycznych i nie tylko.
„Po prawej stronie” — dodaje — „są trzy linki do stron z informacjami, które według Reida „potwierdzają” to, co jest w podsumowaniu”.
Jest rzeczą oczywistą, że ten format wyszukiwania, w którym Google wykorzystuje sztuczną inteligencję do zwracania internetu z powrotem do użytkowników, znacznie różni się od tego, jak działa dzisiaj internet z ułatwieniami wyszukiwania. W tej chwili, jeśli wyszukujesz to samo zapytanie w Google – „dlaczego chleb na zakwasie jest nadal tak popularny?” — spotkasz się z bardziej znajomą sceną: polecanym fragmentem dowolnej witryny, która wygrała wyścig SEO (w tym przypadku ta strona była brytyjski piekarz), po których następuje seria niebieskich linków.
Na pierwszy rzut oka zmiana może wydawać się względnie łagodna. Często wszyscy, którzy surfują po sieci, chcą krótkiego streszczenia lub fragmentu czegoś.
Nie jest jednak niesprawiedliwe stwierdzenie, że Google, które w kwietniu według danych z serwisu LikeWeb, z którego pochodzi około 91 procent całego ruchu związanego z wyszukiwaniem, jest w pewnym sensie synonimem internetu. A internet to nie tylko jakaś eteryczna, z góry określona rzecz, jak naturalna woda czy powietrze. Internet to rynek, a Google jest jego królem.
W związku z tym
Aby uzyskać dostęp do wszystkich zablokowanych treści na stronie, kliknij w przycisk Kup teraz JEŚLI WYSTĄPI BŁAD WYKONAJ PRZELEW KLIKAJĄC W TEN LINK WYBIERAJĄC ADEKWATNĄ KWOTĘ DO WYBRANEJ OPCJI „KUP TERAZ” LINK DO STRONY PŁATNOSCI -TU- .
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Dostęp do treści | 50.00 zł |