Policjanci ze Starachowic zaatakowali starszego mężczyznę, który szukał jedzenia w śmietniku. Mężczyzna stracił przytomność po brutalnej interwencji policji. Funkcjonariusze jednak nie mają sobie nic do zarzucenia i twierdzą, że postępowali zgodnie z prawem.

W Polsce, ludzie, w tym seniorzy, muszą czasami szukać jedzenia w śmietnikach, co jest legalne, ale policjanci najwidoczniej nie byli tego świadomi. Bez wątpienia skandaliczna sytuacja ma związek z polityką rządu Prawa i Sprawiedliwości, która doprowadziła do biedy Polaków.

– Kiedy spaceruję, rozglądam się dookoła, czasem coś podniosę z ziemi, wrzucę do kosza. Czasem zabiorę ze sobą. Bardzo rzadko zaglądam do koszy na śmieci. Gdy na wierzchu znajdę coś, co jednym jest niepotrzebne, a innym może się przydać, zabieram.  8 lutego zajrzałem do kontenera śmietnikowego na tyłach sklepu na Dolnych Starachowicach. Wziąłem kilka wyrzuconych warzyw, które wg mnie można dać zwierzętom. Nagle zaskoczyli mnie policjanci. Żądali dokumentów, coś mówili. Nie bardzo rozumiałem o co im chodzi. Wyrzuciłem te warzywa z powrotem do śmietnika i chciałem odejść. Szarpali mnie. Byłem bardzo przestraszony. Upadłem i straciłem przytomność. Prawdopodobnie policjanci wezwali pogotowie i trafiłem do szpitala – powiedział poszkodowany lokalnemu portalowi, który opisała sprawę.

W relacji 84-latka można zauważyć przerażający brak empatii i arogancję ze strony policjantów, co stanowi poważny problem i jest rezultatem polityki rządu PiS. Mimo że istnieje wiele odpowiedzialnych i kompetentnych policjantów, to obecne zjawisko na ulicach jest dowodem na to, że policja jest wykorzystywana w celach politycznych. Młodzi, aroganccy funkcjonariusze, którzy są źle przeszkoleni i nie posiadają wystarczającej wiedzy o prawie, stosują przemoc wobec ludzi, którzy szukają jedzenia – mimo że nie ma to w Polsce niczego nielegalnego.

Naszym zdaniem agresorzy powinni natychmiast zostać usunięciu ze struktur policyjnych, ponieważ ich nieodpowiedzialność i brak wiedzy jest niebezpieczna dla lokalnego społeczeństwa.