Jedną ze zmian wymuszonych przez FCA jest sposób prezentacji salda konta. Banki nie będą mogły wliczać do „dostępnych środków” kwot wynikających z zaciągniętego debetu. Zdaniem ekspertów, klienci mogli do tej pory mieć mylne złudzenie, że dysponują własnymi środkami finansowymi, co było celowym działaniem banków.

Kolejną zmianą są nowe opłaty za korzystanie z debetów – nie wszystkie banki dostosowały się jednak do wymuszonych cenników, ponieważ oficjalnie mają na to czas do 6 kwietnia 2020 r. Obecnie tylko sześć banków wprowadziło już nowy system opłat: Monzo, Starling Bank, M&S Bank, Nationwide, First oraz HSBC.

Nowe prawo zakłada m.in., że opłaty za tzw. nieautoryzowany debet nie będą mogły być wyższe od tych za uzgodniony wcześniej overdraft. Banki nie będą mogły również pobierać stałych opłat za korzystanie z debetów w koncie, a dodatkowo zmuszone będą do prezentacji kosztów overdraftu w nowej, czytelniejszej formie. Ostatnia zmiana ma na celu ułatwienie klientom wybór najkorzystniejszego dla siebie banku.

Na zmianach być może skorzystają również osoby, które „utknęły” w spirali długów poprzez nadużycie swojego overdraftu i utrzymywanie go przez długi okres. Banki będą mogły pobierać wyłącznie jedną, stałą opłatę za debety w koncie w miesiącu, więc eksperci spodziewają się, że opłata ta może być niższa od tej, którą obecnie płaci się codziennie za utrzymanie overdraftu. Nie jest to jednak nic pewnego – może okazać się, że koszt w rzeczywistości będzie jeszcze większy.