Taka pogoda zdarza się raz na 20 lat. W czwartek rekordowy upał, a następnie nawałnice

Czwartek z wielkim upałem i dużym zagrożeniem ze strony silnych burz (mapa: wxcharts.com)
- W czwartek nie zabraknie chwil ze słońcem, ale miejscami będą rozwijać się też chmury niosące deszcz i burze
- Choć burz nie zapowiadamy wiele, gdy już się pojawią, mogą nieść duży grad, wichury oraz nawalne opady
- Niemal w całej Polsce zaznaczy się upalne powietrze. Na południowym wschodzie termometry pokażą 35-37 st. C. Mogą tam paść nowe rekordy gorąca dla czerwca
- W nocy burze zaczną stopniowo słabnąć i zanikać. Poranek będzie wyjątkowo ciepły. Miejscami temperatura zatrzyma się na 21-22 st. C
Poranek na zachodzie i północnym zachodzie przynosi więcej chmur, jak i częste opady deszczu, a nawet burze. Okresami pada mocno. Nad resztą kraju jest dość pogodnie. To była ciepła noc. Miejscami na wschodzie, południu i w centrum temperatura znów nie była w stanie spaść poniżej 20 st. C, przez co można tę noc określić mianem tropikalnej.
Pogoda na czwartek. Groźny upał. Pojawią się też silne burze
W dalszej części dnia na północnym zachodzie nadal będzie dużo chmur i może padać deszcz, czasami mocno. W głębi kraju czekają nas natomiast liczne rozpogodzenia, aczkolwiek w godzinach popołudniowych i wieczornych pojawią się też burze. Choć nie będzie ich dużo, to zwłaszcza w pasie od Śląska po Pomorze Gdańskie i Warmię, mogą być one gwałtowne. W czasie ich trwania możliwe są opady dużego gradu, wichury do 80-90 km na godz., jak i nawalne opady deszczu o wysokości 25-40 mm.
Burz nie będzie zbyt dużo, ale gdy już się pojawią, mogą okazać się silne
Najchłodniej będzie dziś na północnym zachodzie, gdzie temperatura sięgnie maksymalnie 21-25 st. C. W centrum zapowiadamy już upał do 30-34 st. C, a na południowym wschodzie aż do 35-36 st. C, lokalnie 37 st. C! Możliwe jest ustanowienie nowych rekordów temperatury dla czerwca.
Na południowym wschodzie zapowiadamy ponad 35 st. C
Według IMGW, tak duże upały w tej części kraju zdarzają się raz na 20 lat. Już niemal cała Polska, oprócz krańców zachodnich, Pomorza i Żuław, jest objęta ostrzeżeniami drugiego i trzeciego, najwyższego stopnia, przed upałem.
Aktualne ostrzeżenia przed upałem
Wiatr powieje ze zmiennych kierunków, umiarkowanie. Warunki biometeorologiczne w całej Polsce niekorzystne. Nad morzem odczujemy dziś chłód albo komfort termiczny, a w głębi Pomorza ciepło. W innych regionach będzie nam nieprzyjemnie gorąco i parno.
Bardzo ciepła i pogodniejsza noc
W nocy na wschodzie i południowym wschodzie będzie pogodnie. W innych regionach zapowiadamy jeszcze więcej chmur, przelotne opady deszczu i słabnące burze, ale z godziny na godzinę tych zjawisk powinniśmy mieć mniej. Najdłużej utrzymają się na Pomorzu, Warmii oraz Mazurach.
W nocy burz będzie znacznie mniej
Termometry rano pokażą bardzo wysokie wartości: od 16-18 st. C na Pomorzu i w rejonach podgórskich, 19-21 st. C w głębi kraju do ok. 22 st. C w pasie od Warmii po Mazowsze, Górny Śląsk oraz Kotlinę Sandomierską. Wiatr słaby bądź umiarkowany, przeważnie z kierunków wschodnich i południowych.
Noc miejscami znowu będzie tropikalna
„Ludzie padają jak muchy”. 30 stopni w mieszkaniach,
parność i duchota. Kiedy ten koszmar się skończy?
Potworna duchota wszystkim nam daje się we znaki. Najgorsze jednak wciąż jest przed nami. Przed weekendem fala upałów osiągnie apogeum, a temperatury mogą pobić historyczne rekordy. Kiedy wreszcie się ochłodzi?

Nasi czytelnicy skarżą się na męczącą duchotę. W mieszkaniach z ekspozycją południową lub południowo-zachodnią temperatura powietrza, nawet pomimo zaciągniętych żaluzji i rolet, potrafi osiągać 30 stopni przy wilgotności względnej rzędu 65 procent. To poważny problem, ponieważ wymiana powietrza w mieszkaniach przebiega dużo wolniej niż na zewnątrz.
Dzieje się tak dlatego, że szwankuje wentylacja, nagrzewają się mury, a w gorące dni wolimy zamknąć okna, aby żar nie wlewał się do mieszkania. Gdy po burzy wilgotność dochodzi do 80-100 procent i zza chmur wyłania się słońce, mieszkanie zmienia się w saunę, a my się dosłownie gotujemy.
Niestety, aura rodem z tropików ma swoje odzwierciedlenie w statystykach medycznych. Pogotowie ratunkowe notuje przeszło 30-procentowy wzrost wyjazdów do osób skarżących się na zaostrzenie objawów chorób układu oddechowego i krążenia. Liczba przedwczesnych zgonów znacznie wzrosła.

Nad Polską zalega bardzo gorące powietrze. Gdyby było ono suche, to upał byłby znacznie lżejszy w odbiorze. Tak jednak nie jest. Powietrze jest pełne wilgoci, co objawia się codziennymi, gwałtownymi burzami, które potęgują duchotę.
Nie tylko wysoka wilgotność powietrza fatalnie na nas wpływa. Kolejnym czynnikiem, który nasila stres termiczny jest bardzo słaby wiatr, niemal stojące powietrze. To zasługa braku silnych układów barycznych, między którymi dochodziłoby do intensywnego przepływu powietrza, a więc nasilenia się wiatru.
Średnia prędkość wiatru z ostatnich dni to zaledwie 10-15 km/h i to bez porywów. Żebyśmy odczuli ulgę siła wiatru musiałaby wzrosnąć do 20-30 km/h, a porywy do 40-50 km/h, zaś wilgotność powietrza spaść przynajmniej do 50 procent.

Zanim jednak nadejdzie wyczekiwane ochłodzenie, musimy się zmierzyć z największym żarem od początku tego roku, a być może w niektórych regionach nawet najbardziej intensywnym w dziejach pomiarów meteorologicznych.
W czwartek i piątek (30.06-1.07) termometry będą pokazywać od 32 do 34 stopni, a miejscami na południu, południowym wschodzie i w centrum kraju nawet powyżej 35 stopni. Górna granica może sięgać aż 38 stopni.

Jest jednak bardzo dobra wiadomość. W sobotę (2.07) czeka nas olbrzymie ochłodzenie. W całej wschodniej połowie kraju termometry w najcieplejszym momencie dnia nie pokażą więcej niż od 15 do 20 stopni. To oznacza, że z dnia na dzień temperatura spadnie nawet o 20 stopni.
Skończy się upał, burze przestaną nas niepokoić, wilgotność spadnie, silny wiatr przewietrzy stojące powietrze, a my wreszcie poczujemy się lepiej, pierwszy raz od wielu dni. Powietrze napływające znad Afryki zostanie zastąpione masą znad północnego Atlantyku.

Jedynie na krańcach wschodnich i na zachodzie kraju będzie cieplej, ale przeważnie nie więcej niż 25 stopni. Ochłodzenie nadejdzie po opadach deszczu i burzach, które mogą być gwałtowne i powodować szkody materialne.
Joana100
Ostatnie wpisy Joana100 (zobacz wszystkie)
- Korea Północna właśnie przetestowała broń, która może stworzyć „radioaktywne tsunami”, które może zabić miliony - 27 marca 2023
- Departament Obrony USA podpisał kontrakt na „Badania nad COVID-19” na Ukrainie 3 miesiące przed tym, jak wiadomo było, że Covid w ogóle istnieje - 27 marca 2023
- UE ostrzega przed reakcją na białoruski ruch nuklearny - 27 marca 2023