SWIFT to międzynarodowy system rozliczeń, kontrolowany przez Stany Zjednoczone. Jest on rodzajem broni ekonomicznej, która umożliwia Amerykanom szantażowanie większości krajów. Odcięcie od systemu może wymuszać na danym państwie np. prowadzenie wymiany handlowej na zasadzie towar za towar.
TYM PRZYCISKIEM POSTAW KAWĘ MOŻESZ ODBLOKOWAĆ TREŚCI PREMIUM I DOSTĘP DO STREAM LIVE
Kilka miesięcy temu to uzależnienie od USA zaczęło doskwierać państwom Unii Europejskiej (Amerykanie narzucali wówczas sankcje na Iran). Pisaliśmy wtedy, że kraje UE rozważają stworzenie odpowiednika SWIFT.
Teraz podobne deklaracje padły po spotkaniu przywódców Rosji i Chin. Z notatki opublikowanej po spotkaniu Xi Jinpinga oraz Władimira Putina wynika, że oba kraje skupiają się na rozwinięciu narodowych systemów płatności, które mają być ze sobą kompatybilne i ułatwiać wymianę w rublach i juanach. Jednym z przykładowych usprawnień miałaby być zmiana o której już w listopadzie mówił Dimitrij Miedwiediew – wprowadzenie płatności kartami UnionPay w Rosji oraz Mir w Chinach.
W ramach wyjaśnienia: chiński UnionPay oraz rosyjski Mir są w tych krajach odpowiednikami Visy czy Mastercard.
Kompatybilność systemów Rosji i Chin oznaczałaby zminimalizowanie roli dolara w wymianie handlowej pomiędzy dwiema czołowymi gospodarkami.
We wspomnianym przemówieniu z listopada, Miedwiediew stwierdził również, że niektóre z amerykańskich sankcji nakładanych na Rosję, mobilizują jego kraj do działań, które „powinny zostać podjęte 10 lat temu”. Miał na myśli oczywiście pracę nad własnym systemem płatności.
Faktycznie, po raz kolejny piszemy o krajach pracujących nad własnymi systemami płatności i jednocześnie dotyczy to państw, które w ten czy inny sposób dotknęły amerykańskie sankcje. W przypadku Europy był to zakaz sprowadzania ropy z Iranu, z kolei w przypadku Rosji – bezpośrednie obciążenie sankcjami utrzymywanymi aż do dziś przez USA. Czy prace nad niezależnymi systemami płatności będą postępować? W przypadku Rosji i Chin – nie mamy co do tego wątpliwości. Trochę gorzej wygląda sytuacje krajów UE, które są dużo silniej uzależnione od Stanów Zjednoczonych.
Polacy w Polsce uratują.
Bazy, samoloty, śmigłowce, katastralny.
A jak będzie trzeba to powtórka z hiperinflacją i wyzerowanie wszystkim groszorobom w Polin.
Stan umysłu Polaków w Polsce to jakiś matrix.
Aż nie chce się wierzyć, że jest tylu głupców.
Witam aby zdobyć dostęp do treści zablokowanych kliknij w poniższy przycisk "Postaw kawę " odczytaj krótką instrukcje , jeśli chcesz odblokuj jeśli nie korzystaj z materiałów dostępnych bez blokady premium przycisk "Postaw kawę" znajdziesz na stronie Mforum
Polacy w Polsce uratują.
Bazy, samoloty, śmigłowce, katastralny.
A jak będzie trzeba to powtórka z hiperinflacją i wyzerowanie wszystkim groszorobom w Polin.
Stan umysłu Polaków w Polsce to jakiś matrix.
Aż nie chce się wierzyć, że jest tylu głupców.