Wybrany materiał zobaczysz po przesunięciu strony w dół jest pod wyszukiwarką

KLIKNIJ NIŻEJ W "ODBLOKUJ"


NAJNOWSZE VIDEO 50 AV

MFORUM VIDEO LIVE INFO NIUS

Informacje prasowe , video stream , podcast ,reportaż, audiobook , film fabularny, film dokumentalny , relacje ,transmisje , retransmisje publikacje , republikacje materiały tłumaczone na język polski , komunikator chat audio i video , największe w Polsce archiwum materiałów video i art. prasowych trwale usuniętych z internetu ,codziennie najnowsze informacje bez cenzury nie dostępne w Polskim internecie .Audycje stream live w każdy dzień z wyjątkiem piątku i soboty o godzinie 20 .00 dostępna funkcja translator z możliwością tłumaczenia zawartości całej witryny na 93 języki w tym treści chat !!

Otwiera się brama do prawdy

Rate this post

osoba trzymająca szkło powiększające

Hansa-Jürgena Gęsi 

Z tajemniczych powodów lub po prostu zbiegiem okoliczności niektóre dni wyróżniają się w kalendarzu historycznym, na przykład 11 września. 11 września 1973 roku CIA wyeliminowała chilijskiego prezydenta Salvadora Allende. 11 września 2001 roku zawaliły się drapacze chmur na Manhattanie. Będziesz to wiedział. Ale co wydarzyło się 11 września 1941 roku? Nie dowiesz się tego. Jeszcze nie. Ale od razu.

11 września 1941 roku najsłynniejszy wówczas Amerykanin Charles Lindbergh wygłosił wykład dla ogromnej publiczności w Des Moines w stanie Iowa. Mężczyzna był pierwszym pilotem, który samotnie (21 maja 1927 r.) przeleciał Atlantyk z Nowego Jorku do Paryża. Lindbergh był także pierwszym „Człowiekiem Roku”, był najczęściej fotografowaną osobą na świecie, a w 1941 roku był rzecznikiem tych Amerykanów, którzy chcieli mieć pewność, że Ameryka nie przystąpi do wojny. I o tym był wykład Lindbergha z 11 września 1941 roku.

Komitet, którego był rzecznikiem, nosił nazwę „America First”. Zatem dla członków „America First” interesy Ameryki były na pierwszym miejscu. Co zatem Amerykanów obchodziły wydarzenia w Europie? Czy Ameryka nie nauczyła się niczego z pierwszej wojny światowej? Dlaczego mieliby ponownie ratować Brytyjczyków? Wszystkie uzasadnione pytania. Niemniej jednak wydawało się, że amerykańska administracja prezydenta Roosevelta przygotowywała się do przystąpienia do wojny. Wszystkie znaki na to wskazywały.

W swoich poprzednich wykładach Charles Lindbergh zawsze mówił o „potężnych elementach”, które chciały, aby Ameryka przystąpiła do wojny. Ale tego dnia nazwał konia i jeźdźca. Są to „administracja brytyjska, żydowska i Roosevelta”. Lindbergh powiedział, że te trzy siły zorganizują incydent, który zmusi Amerykę do wojny. Jego uwagi skupiły się następnie przede wszystkim na Żydach, którzy według Lindbergha kontrolowali Amerykę i dlatego stanowili szczególne zagrożenie dla rzekomo demokratycznego kraju. Żydzi, powiedział, kontrolują na przykład przemysł filmowy, media i rząd.

Następnego dnia amerykańskie media były pełne oburzenia uwagami Lindbergha w Des Moines. Jak on śmie? Czy sam Hitler nie powiedział ostatnio czegoś podobnego? Charles Lindbergh był skończony. Powiedział to, co niewypowiedziane. Złamał tabu.

Nie pomogło to, że miał rację. Około trzy miesiące później, 7 grudnia 1941 r., doszło do ataku na Pearl Harbor. Ameryka przystąpiła do wojny.

W 1941 roku nie pozwolono im krytykować Żydów w Ameryce. I dzisiaj nie wolno wam tego robić bez poniesienia konsekwencji. Wpływ Żydów w Ameryce jest dziś prawdopodobnie znacznie silniejszy niż w 1941 roku. Najbardziej uderzającym przykładem są prawnicy. W USA jest ponad 1,3 miliona prawników. Ponad 70% z nich to Żydzi. Spośród 535 członków Kongresu USA 315 to prawnicy. Nie 70% z nich to Żydzi. Ale zrozumiecie wpływ, jaki Żydzi mają na system prawny. Od samego dołu do samej góry. A kto kontroluje system prawny kraju…

I nawet nie rozmawialiśmy o bankowości, mediach, Hollywood, przemyśle zbrojeniowym. Tak, przemysł zbrojeniowy, który kwitnie na wojnie. Pytanie: Które produkty są największym hitem eksportowym Izraela? Odpowiedź: broń (12,5 miliarda dolarów rocznie). A z kim współpracuje izraelski przemysł zbrojeniowy? Z Ameryką. Ale pomimo eksportu broni tej teokracji, Izrael nie może istnieć sam. Izrael potrzebuje pieniędzy Żydów z całego świata, szczególnie z Ameryki, i potrzebuje miliardów w postaci rocznych darowizn od rządu amerykańskiego. Żaden amerykański prezydent, żaden członek parlamentu nie odważyłby się krytykować Izraela ani nawet wstrzymać się od wsparcia dla Izraela. Takiego alternatywnego stanowiska nie reprezentuje żaden z kandydatów na prezydenta w 2024 roku. Niejeden. Dlatego w 2023 roku nie będzie już nawet absurdem pytanie, czy Ameryką może pośrednio rządzą Żydzi? Ale nie możesz o to pytać. Bo w takim razie jesteś antysemitą. I to wszystko. Podobnie jak wtedy Charles Lindbergh.

Jak działa doskonały lobbing

Na świecie żyje około 15,5 miliona Żydów. Spośród nich około 7 milionów mieszka w Izraelu i około 7 milionów w USA.W 1900 roku, przed założeniem Izraela, około 60% wszystkich Żydów mieszkało w Rosji. Dziś jest ich niewiele ponad 100 000, tyle co w Niemczech. Większość europejskich Żydów mieszka dziś we Francji (około 450 000). Ważne jest, aby wiedzieć, że nie wszyscy Żydzi popierają państwo Izrael. Ale weźmy liczby powyżej. Jak to się dzieje, że tak mała grupa ludzi, stanowiąca nie więcej niż około 2% amerykańskiej populacji, ma tak potężny wpływ? Za pośrednictwem tej dźwigni Ameryka wpływa także na resztę świata.

Odpowiedzią jest lobbing. Współczesne słowo to „dźwignia”, sprytne działanie dźwigni, które pozwala osiągnąć wiele przy niewielkim wysiłku. Być może pamiętacie starego, dobrego Archimedesa, który twierdził, cytuję: „Dajcie mi stały punkt i wystarczająco długą dźwignię, a wytrącę ziemię z równowagi”. Przetłumaczone na język świata polityki: To jest Izrael.

Aby dać wam mały wgląd w to, jak państwo Izrael (nie Żydzi, ale państwo Izrael!) trzyma mocno USA: najpotężniejszą organizacją lobbującą na świecie jest AIPAC (Amerykański Izraelski Komitet Spraw Publicznych), z ogromnym budżetem i dużą liczbą pracowników przetwarzanych i wspieranych amerykańskich polityków. Bez dobrej woli AIPAC nie trzeba nawet ubiegać się o stanowisko polityka w Waszyngtonie. I chociaż AIPAC jest agentem rządu izraelskiego, organizacja ta nie jest nawet zarejestrowana w Ameryce, choć wymóg ten dotyczy wszystkich innych państw na ziemi. W USA obowiązują niezwykle rygorystyczne ograniczenia działalności, szczególnie wobec Rosji, Rosja była nawet zmuszona zamknąć swój kanał telewizyjny „RT” (Russia Today). Nikt w Waszyngtonie nie chce być kojarzony z Putinem. Ale oni wszyscy szukają dobrej woli Izraela.

Może cię zaskoczyć informacja, że ​​nie wszystkie grupy lobbystów działające w imieniu Izraela są prowadzone przez Żydów w Stanach Zjednoczonych. Są też chrześcijańscy syjoniści (ewangelicy), około 40 milionów Amerykanów, którzy również wspierają Izrael finansowo i poprzez wpływy.

Oprócz materialnego wsparcia dla Izraela najważniejsza jest kontrola propagandy, czyli sprzedanie Izraela jako miejsca wolności dla Żydów, jako bastionu przeciw prześladowaniom, jako wyspy demokracji otoczonej przez despotów i wrogów, którzy wszyscy są z nas zasługuje na wsparcie. Żydzi na Bliskim Wschodzie to dobrzy ludzie. I zawsze. A każdy, kto kwestionuje tę historię, jest antysemitą i będzie prześladowany. I to z zapałem niespotykanym w świecie tak zwanych demokracji. W USA istnieje organizacja o nazwie „Campus Watch”, działająca na rzecz uniwersytetów, która zgłasza każdego profesora, który odbiega od zalecanego kursu. I oczywiście istnieje organ nadzorujący media: CAMERA (Committee for Accurate Middle East Reporting in America). Aby wysunąć na pierwszy plan informacje prawicowe, utworzono Waszyngtoński Instytut Polityki Bliskowschodniej (WINEP), którego członków można znaleźć na czołowych stanowiskach w mediach. To tylko mały wycinek ze świata izraelskich lobbystów. Mały Izrael jest czujny, jeśli chodzi o swoje wpływy w Waszyngtonie, ponieważ bez stojącej za nim potęgi Amerykanów państwo Izrael nie może przetrwać. Wielu znanych Żydów przewidziało to 100 lat temu.

Pojawienie się Izraela

Historia Żydów to skomplikowana historia. Ale skoro mamy tu do czynienia z Państwem Izrael, pozwólcie, że skupię się na syjonistach. Rozważając sytuację w Izraelu, ważne jest, aby zrozumieć, że syjonizm jest ruchem politycznym. Syjonizm jest ruchem politycznym! Nie wszyscy syjoniści są Żydami. Niektórzy z założycieli byli nawet chrześcijanami. Celem syjonizmu pod koniec XIX wieku było założenie państwa żydowskiego w Palestynie. Najważniejszą osobą wśród założycieli był Theodor Herzl. Syjoniści wykorzystali Żydów do osiągnięcia swoich celów politycznych!!!

Palestyna była wówczas częścią Imperium Osmańskiego. I oczywiście ludzie już tam żyli: Arabowie i Żydzi w mniej więcej pokoju i harmonii. Przez tysiące lat. Arabowie nie mieli nic przeciwko napływowi większej liczby Żydów do kraju. Kiedy jednak zdali sobie sprawę, że ci nowi Żydzi, którzy przybyli z Europy, z zupełnie innej kultury i chcą przejąć władzę w kraju, ich dobra wola się skończyła.

Pierwsza Intifada miała miejsce już w 1929 r. Tymczasem Brytyjczycy podbili Palestynę podczas I wojny światowej i obiecali Żydom (a dokładniej: syjonistom) własne państwo w Palestynie w Deklaracji Balfoura z 1917 roku. Mimo że w 1917 roku Palestyna nadal była częścią Imperium Osmańskiego! Po roku 1918 do Palestyny ​​emigrowało coraz więcej Żydów. I nikt nie pytał Arabów. Jak więc syjoniści odebrali ziemię Arabom?

Jedna grupa chciała żyć we wspólnym państwie z Arabami. Druga grupa, na której czele stał niejaki Włodzimierz Żabotyński, chciała siłą odebrać, co chciała. Ta druga grupa objęła dowództwo. Wkrótce morderstwa i zabójstwa stały się na porządku dziennym. Były ofiary po obu stronach, ale syjoniści po prostu mieli lepszą broń. I byli lepiej zorganizowani. Jednakże w tamtym czasie Palestyńczycy mieli znacznie przewagę liczebną nad Żydami. Dlatego do kraju musiało najechać więcej Żydów. I przyszli. Zwłaszcza z Europy Wschodniej i Niemiec. A potem wybuchła II wojna światowa.

Bez Holokaustu nie byłoby państwa Izrael?

To ważne pytanie. Holokaust służył i służy jako usprawiedliwienie wielu czynów. Ciągle dziś. Żydowski profesor Norman G. Finkelstein napisał książkę na ten temat: „Przemysł Holokaustu”. „Jak wykorzystuje się cierpienie Żydów”.

Czy gdyby nie doszło do Holokaustu, w 1948 roku powstałoby państwo Izrael? Dopiero po 1948 r. setki tysięcy Żydów musiało stworzyć podstawy dla państwa zdolnego obronić się przed przybyciem wciąż przeważającej większości Arabów. Wojna następowała po wojnie. Izraelczycy nauczyli się żyć z bronią w rękach. Uciskani stali się prześladowcami. Europejscy Żydzi przybyli ze swoją europejską cywilizacją, którą uważali za znacznie przewyższającą cywilizację arabską. Rozprzestrzeniła się arogancja. Stopniowo Arabowie stali się obywatelami drugiej kategorii. Zadziwiające jest czytać, jak Żydzi, ze swoją historią cierpień, ucisku i prześladowań, zadali teraz te same trudności Arabom.

A kiedy syjoniści spotykają się z krytyką, zawsze uderzają jednym zabójczym argumentem: „antysemita”. Palestyńczycy to także Semici. Czy znasz jakikolwiek inny kraj na świecie, który w ten sposób odpiera krytykę? „Antyniemiecki”, „antychiński”, „antyfrancuski” lub „antyjapoński” nie są terminami. Poszczególni obywatele wzruszaliby ramionami, a może nawet się uśmiechali. Izrael ma tu monopol. Przez Holokaust? Jak długo jeszcze? Przez całą wieczność?

Izrael jest chorym państwem

Jeśli jesteś młodym obywatelem Państwa Izrael, musisz odbyć służbę wojskową po ukończeniu 18 lat. 3 lata dla mężczyzn. 2 lata dla kobiet. Ponieważ Izrael zawsze albo znajduje się w stanie wojny, albo musi się bronić przed grupami terrorystycznymi, albo przynajmniej musi zabezpieczyć swoje granice, można założyć, że prawie wszyscy obywatele tego państwa zostali postawieni w sytuacji, w której muszą sobie poradzić z zetknął się z aktywnym lub biernym oporem Arabów i musiał zareagować. Wykształciła się więc pewna etykieta. Ta etykieta nie opiera się na równości i szacunku.

Arabowie to obywatele drugiej kategorii

Pokojowe współistnienie przerodziło się w trwały stan kryzysu, który czasem ustępuje, by w pewnym momencie ponownie się wypalić. I wydaje się, że nikt nie ma rozwiązania, ponieważ Izrael ukradł obecnie tak dużo ziemi (na przykład zgodnie z decyzją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 242), że rozwiązanie w postaci dwóch państw jest bardzo mało prawdopodobne. Izrael odwołuje się do siły faktów: Izrael ma większy kij niż Arabowie. I wsparcie Ameryki. Nikt już nie prosi o sprawiedliwość.

Około 100 lat temu wielu Żydów wciąż podnosiło kwestię sprawiedliwości, stanowczo wypowiadając się przeciwko zakładaniu własnego państwa.

Ostrzeżenie przed utworzeniem państwa Izrael l

Najwybitniejszym przeciwnikiem Herzla był Ahad Haam, który spędził dużo czasu w Ziemi Świętej i zrozumiał jedno: Żydzi powinni dążyć do kulturowej autonomii z Palestyną w centrum, ale nie do ustanowienia państwa. Uwaga: Żydów i Niemców łączy jedno: zarówno Żydzi, jak i Niemcy stanowią wspólnotę kulturową. Ahad Haam chciał narodu żydowskiego. Żadnego państwa żydowskiego. Znał różnicę: państwo podniosłoby miecz nie tylko przeciwko wrogom zewnętrznym, ale także przeciwko Arabom w kraju. Ahad Haam był zniesmaczony, gdy zobaczył, jak już wtedy Żydzi traktowali Arabów z wrogością i okrucieństwem.

Arthur Ruppin, założyciel ruchu kibucowego i stojący na czele Światowej Organizacji Syjonistycznej na początku 1908 roku, był głęboko zaniepokojony: „Nienawiść Arabów do nas jest w dużej mierze naszą winą. Syjonizm zakończy się katastrofą, jeśli nie uda nam się znaleźć wspólnej platformy. Musimy znaleźć przyjaciół i zrozumienie w świecie arabskim.” Martin Buber, Żyd, wielki „niemiecki” filozof, był całkowicie po stronie Ruppina i Ahada Haama.

Zygmunt Freud i Albert Einstein również dostrzegli niebezpieczeństwa. Einstein: „Istota judaizmu stoi w sprzeczności z ideą ustanowienia państwa żydowskiego z granicami, armią i władzą świecką.” Oraz: „Czy syjonizm nie byłby w stanie nawiązać współpracy i uczciwych porozumień z „Aby znaleźć Arabowie, wtedy niczego się nie nauczymy z 2000 lat cierpień i zasłużymy na swój los”.

7 października 2023 r

Stało się to, co przewidywali wszyscy mądrzy ludzie. Łańcuch masakr trwa do naszych czasów i osiągnął obecnie rozmiary, które pochłaniają tysiące ofiar. Jak to ma trwać dalej?

A propaganda, jednostronna i potężna, chce zmobilizować nasze uczucia na korzyść Państwa Izrael. Fakty nie podlegają dyskusji. Nawet izraelskie gazety i urzędnicy wojskowi stwierdzili, że w trakcie reakcji na inwazję Palestyńczyków 7 października, w panice wywołanej wydarzeniami, wielu Żydów zostało zabitych przez własną armię. Czołgi ostrzeliwały domy, helikoptery Apache goniły samochody, w których byli także Żydzi. Tak, wiadomo, że wielu z 1400 zabitych Żydów zostało zabitych przez swoich własnych ludzi. Wiadomo też, że żadnemu dziecku nie odcięto głowy. I nie ma dowodów na gwałt. Wydarzenia z 7 października, będące aktem wojny, służą jako uzasadnienie reakcji Izraela, służą jako usprawiedliwienie zabijania tysięcy Palestyńczyków, zwłaszcza kobiet i dzieci. Po raz kolejny wykorzystano wydarzenie, wywołując silne podejrzenie, że coś idzie nie tak.

Historia się powtarza. Pearl Harbor lub inne wymagające wydarzenie musiało przybyć do Ameryki w 1941 roku. Taka była ówczesna logika. A w XXI wieku było tylko kwestią czasu, zanim Arabowie w Izraelu ponownie się odezwą. Co jeszcze powinni zrobić? Państwo Izrael dało im tylko trzy możliwości: Mogą opuścić kraj. W Gazie można wegetować. Albo mogą walczyć i umrzeć. Co byś zrobił, będąc na miejscu Palestyńczyków?

Ale promyk nadziei: po raz pierwszy od stu lat propaganda już nie działa. Bo państwo nie może w 2023 roku zabić tysięcy ludzi, a reszta świata się o tym nie dowie. Oficjalna propaganda straciła swą moc. A ludzie teraz pytają: jak właściwie powstało to państwo Izrael? Jak Anglicy mogli dać im tę ziemię? Dlaczego Izrael otrzymuje całe to wsparcie od USA? Pytania za pytaniami, które wymagają odpowiedzi. Odpowiedzi znajdziesz już dziś. Jeszcze nie wszystkie. Ale drzwi do prawdy trochę się otworzyły. 

W górę

Wyraź swoją opinię ! TO WAŻNE !!

%d