ROZDZIAŁ 39 – NA KURSIE KOLIZYJNYM
Ostatnie wpisy Jednorozec (zobacz wszystkie)
- ROZDZIAŁ 43 SZKOLENIE NA MESJASZA (LEKTOR) - 15 sierpnia 2022
- ROZDZIAŁ 42 MORZE DIABELSKIE (LEKTOR) - 11 sierpnia 2022
- ROZDZIAŁ 41 IDEA WZAJEMNEJ MIŁOŚCI (LEKTOR) - 8 sierpnia 2022
- ROZDZIAŁ 40 KRÓTKA HISTORIA EWOLUCJI (LEKTOR) - 7 sierpnia 2022
- ROZDZIAŁ 39 – NA KURSIE KOLIZYJNYM - 6 sierpnia 2022
WESPRZYJ DOWOLNĄ KWOTĄ NASZĄ
DZIAŁALNOŚĆ
Ta forma wsparcia adresowana jest do autorów wpisów - artykułów , filmów i tłumaczeń i osób pomagających w sprawach technicznych ,

ciekawostka :-) mamy ponad 30 000 subskrybentów i ponad 100 000 osób zarejestrowanych a trzeba żebrać o kilka groszy dla tych dzięki którym są treści na stronie ..........
ROZDZIAŁ 39 – NA KURSIE KOLIZYJNYM
06.08.2022 korekta – 07.08.2022
_
Hebrajczycy – zaczął Profesor, odkładając na ławę, swój kielich – z czerwonym, wytrawnym winem. Podobnie jak wszyscy inni ludzie, żyjący na naszej Ziemi, która jak wiecie jest ogromną planetą, to ludzie, z tej Ziemi, nie sięgają pamięcią dalej, niż dwanaście tysięcy lat wstecz. Ziemia jako planeta, jest wiele set tysięcy razy starsza. Ale współczesna wiedza nie jest doskonała i tak daleko nie sięga. Nie będę zgadywał, kiedy i jak powstała materia, a zapewne istniała zawsze, bo jest niezniszczalna.
To ciekawy początek, nie wytrzymał i odpowiedział Łazarz, ale chyba kluczysz, a mnie obchodzi, to tylko – jak przemieniłeś – wodę w wino i gdzie to drugie dno, bo się powoli zaczynam niecierpliwić.
Poczekaj, uspokoiła brata Marta. Uczeni ludzie zazwyczaj nie odpowiadają tylko jednym zdaniem. Widocznie temat wymaga nieco dłuższego wprowadzenia. Jak chcesz to idź spać, a jak się obudzisz to wszystko Ci streszczę jednym zdaniem. Łazarz się uśmiechnął. Nie, tak to nie chcę. – Posłucham.
Jesza podniósł swój kielich i powiedział, pijmy na zdrowie. Umoczył usta i wypił może jedną kroplę. Pijmy dla przyjemności, kiedy kto ma ochotę i odstawił. Pozostali również wypili odrobinę i usiedli wygodniej. Zamieniamy się w słuch Emmanuelu. Opowiadaj nam, aż wyjawisz tę swoją, tajemnicę.
Zacząłeś mówić, rozpoczął Łazarz, że materia w przestrzeni, utworzyła Ziemię przed miliardami lat.
Owszem, podchwycił Jesza. Nie zbiega się to, z momentem jej historii, kiedy, mały w porównaniu z planetą Ziemią – jednak będący ogromnym ciałem kosmicznym Księżyc, zakłócił uregulowany stan życia na Ziemi. Nie było go tu wcześniej. Nadleciał z przestrzeni. Oddziałując zdalnie uchwycił się i po coraz mniejszej elipsie, zaczął krążyć wokół naszej planety. Gdyby był ciężki i pełny w środku, to grawitacja Ziemi nie zdołałaby go przechwycić. A jednak nie jest. Zbliżał się i oddalał na przemian, wywołując przypływy i odpływy mórz i oceanów. Pękanie skorupy ziemskiej i wybuchy wulkanów. Zapewne także burze i huragany, a we wnętrzu Ziemi zmiany magnetyczne. W ten sposób od około dwunastu tysięcy lat, Ziemia i Księżyc związały się ze sobą tak jak żona ze złapanym w sidła mężem.
Łazarz ponownie nie wytrzymał. Ale Ty wiesz profesorze co było na Ziemi wcześniej. Przed ślubem. Zanim Ziemia i Księżyc połączyły się węzłem małżeńskim. Tak. Wiem tyle, że mogę coś powiedzieć. Mam szczątkową wiedzę, bo jak powiedziałem, niemal wszystko, łącznie ze śladami tej poprzedniej cywilizacji, zostało zatarte przez naturę i ukryte w głębinach, pod oczyszczoną z życia powierzchnią. Jednak to inny temat, więc aby nie rozpraszać wracam by zmierzać do ujawnienia mojej tajemnicy.
Dwanaście tysięcy lat temu, Księżyc zakłócił klimat. Spowodował ruchy tektoniczne. Wywołał burze z piorunami i wybuchy wulkanów. Dymy powstających wulkanów i pożarów na długi czas zasłoniły dostęp promieni słonecznych. Klimat się oziębił na tysiąc, albo nawet na kilka tysięcy, chudych lat.
A ludzie, nie wytrzymał Łazarz czy ludzie wtedy żyli, czy jeszcze Bóg ich nie zdążył wtedy stworzyć?
To bardzo dobre pytanie. Wiele ważniejsze, a odpowiedź ciekawsza niż to, jak przemieniłem wodę.
Odpowiedź prawdziwa, jest tak jak zwykle przeciwna do kłamstw – gadzich dzieci bogów kłamstwa. Wszystkim wpierają, bajkę o tym, jak ich Szatan, którego mamy tu kochać i iść do niego po śmierci, cztery tysiące lat temu stworzył Świat, z Ziemią, Słońcem i księżycem włącznie, plus – Adama i Ewę.
Oczywiście to gadzia historia. Wymysł i dezinformacja. W każdym ich słowie dla ludzi naiwnych lub opóźnionych w rozwoju. Dla zasady przyjmij, i zapamiętaj sobie, że gady poczytują sobie za zasługę, kiedy sprawią, że światły człowiek przyjmuje ich bzdury wytrzepane z brudnego rękawa, za prawdę.
Jesza, wtrąciła zainteresowana Magdalena. Nie trzymaj nas tak w napięciu, bo nam żyłki popękają. Powiedz czy już wtedy, kiedy do Ziemi dołączył Księżyc, czy na planecie żyli już ludzie tacy jak my?
Tak kochana, żyli tu. Tacy jak my, ale nie tacy jak gadzi. Cywilizacja była wysoko zaawansowana.
To jak przetrwali – pożary i kataklizmy, dopytywała się Magdalena. Jak zdobywali jedzenie? Gdzie bezpiecznie magazynowali tu żywność przez tysiące lat? Gdzie siali zboża, podlewali rośliny, piekli chleb. Gdzie hodowali zwierzęta i jak korzystali z wody? Gdzie mieli swoje domy i czyste powietrze?
Też się nad tym zastanawiałem odpowiedział Jesza. Dopiero tutaj jako Profesor Wysokiej Rady, zostałem dopuszczony do tej tajemnicy. Do Tajemnicy Sanhedrynu. Jako jeden z Esseńczyków.
No mówże ponagliła Magdalena. Obiecałeś, że nam powiesz a my, teraz na to odkrycie czekamy.
Emmanuel dopił wino ze swojego kielicha. Dziewczyny to może teraz wypijmy to drugie wino. Marta nalała resztę białego wina dla Magdaleny i Emmanuela, a Magdalena siostrze i bratu.
Wszyscy unieśli kielichy, aby skosztować drugiego wina. Każdy pochwalił je, wyrazem zadowolenia.
Jesza powiedział.
Są rozległe tunele, osiedla i całe miasta pod powierzchnią Ziemi. Drogi je łączące są bardzo szerokie, że po dwa zaprzęgi jeden obok drugiego się mogą minąć bez żadnego problemu. Osiedla wielorodzinne, a miasta kilkudziesięciopoziomowe. Wybudowane przez ludzkość. Pewnie, gdy określono to, że nadlatujący Księżyc znajduje się na kursie kolizyjnym. Że zagraża im – zagłada.
_
c.d.n.
You must log in to post a comment.