037 WINO Z KANY GALILEJSKIEJ (AUDIOBOOK)
Ostatnie wpisy Jednorozec (zobacz wszystkie)
- ROZDZIAŁ 43 SZKOLENIE NA MESJASZA (LEKTOR) - 15 sierpnia 2022
- ROZDZIAŁ 42 MORZE DIABELSKIE (LEKTOR) - 11 sierpnia 2022
- ROZDZIAŁ 41 IDEA WZAJEMNEJ MIŁOŚCI (LEKTOR) - 8 sierpnia 2022
- ROZDZIAŁ 40 KRÓTKA HISTORIA EWOLUCJI (LEKTOR) - 7 sierpnia 2022
- ROZDZIAŁ 39 – NA KURSIE KOLIZYJNYM - 6 sierpnia 2022
WESPRZYJ DOWOLNĄ KWOTĄ NASZĄ
DZIAŁALNOŚĆ
Ta forma wsparcia adresowana jest do autorów wpisów - artykułów , filmów i tłumaczeń i osób pomagających w sprawach technicznych ,

ciekawostka :-) mamy ponad 30 000 subskrybentów i ponad 100 000 osób zarejestrowanych a trzeba żebrać o kilka groszy dla tych dzięki którym są treści na stronie ..........
037 Wino z Kany Galilejskiej
01.08.2022
Kochany – zapytała Magdalena. Co Ci szkodzi, że oni lubią fantazjować. Sami przed wiekami się określili, że spłodzili ich bogowie i anioły z nieba, więc muszą dzisiaj trzymać fason. Nikt kłamcom nie zabroni kłamać, jeśli kłamstwa są im tak potrzebne do życia, że bez nich by poumierali. Gdy kłamca kłamie, to mądry nie powinien mu wierzyć. Jeśli mądry wierzy kłamcy, to wcale nie jest mądry.
Albo pospolici głupcy. Kto im wytłumaczy, żeby głupio nie gadali. Mają głupie opowieści, którymi opisują, że nie są ludźmi, a gadami. Nie można zarzucać bożkom, że są bożkami, Chińczykom, że mają żółtą skórę a gadom że są gadami i kłamią, bo to leży w ich naturze.
Ma to sens, odpowiedział profesor. Nie o to do końca jednak chodzi, kogo, kiedy i gdzie stworzyła natura. Natura tworzy istoty żywe. Doskonale pasujące do ekosystemu środowiska naturalnego. Cechy zewnętrzne począwszy od bożków, poprzez rasy ludzi i wszelkich pozostałych form życia, zarówno fizyczne i psychiczne, są przyrodzone. Rozważmy zwierzęta którymi bezbłędnie kieruje ich instynkt.
Program, w jaki Boska Para w niezbadany sposób, zaprogramowała instynkt stworzeniu, podświadomie kieruje stworzeniem żywym.
Nie wiem Jesza, chyba na razie nie rozumiem. Zbliżamy się do domu. Powiedz mi w skrócie to spróbuję jeszcze coś z tego zrozumieć.
Dobrze Magdaleno. Wchodzimy. Może będzie lepiej jak dokończę opowiadanie przy stole i kieliszku wina. Poniekąd będzie się to łączyć z planowanym cudem, wskrzeszenia Łazarza i cudem przemiany wody w wino, którego jak twierdzą Judejczycy, dokonałem.
Weszli do sieni i do salonu. Jakież masz pięknie kwitnące lilie, zachwyciła się Marta. Wstała i poszła poszukać odpowiedniego wazonu. Łazarz rozpoznał najdroższe butelki wina ze swojego sklepu. Butle były gliniane z wąską wysoką szyjką. Na środku obu butelek, w miejscu na etykietę, był odciśnięty wycisk, trzykrotnie powiększonego awersu, na jednej i rewersu, – rzymskiego denara, na drugiej butelce. Denar był z wizerunkiem Juliusza Cezara w wieńcu na głowie. Na drugiej butli była taż sama moneta, ze stojącą boginią. Zwycięską Wenus w sukni do ziemi, ale z odsłoniętą lewą piersią, i odstawioną tarczą, opartą o ziemię, trzymaną w lewej ręce. Na prawej dłoni wyciągniętej przed siebie, na wysokości swojego pasa, trzymała małą jak dziecko, skrzydlatą anielską postać.
- Rzeczywiście, kupiłeś dwa Macery (napis MACER widnieje na denarze). Usiądźcie, a ja przejdę się po cztery kryształowe kielichy. Po chwili Marta przyniosła wazon z wodą i postawiła na stole, a Magdalena nieco skróciła liliom końcówki i dekoracyjnie układając wstawiła kwiaty do wazonu. Łazarz przyniósł kielichy i korkociąg i położył ma ławie. Emmanuel, odkorkował obie butelki, a wino białe, z białych winogron podał Marcie, a z winogron czerwonych Magdalenie. Kobiety napełniły cztery, piękne kryształowe kielichy.
Wino czerwone Magdalena nalała sobie i Emmanuelowi, a wino białe Marta nalała sobie i bratu.
Zachęciła przy tym aby wszyscy skosztowali trunku, ze swoich przezroczystych pięknych kielichów.
Wyborny smak ma ten biały Macer, ocenił smak wina Łazarz. Dawno go nie piłem, ale kupują je najzamożniejsi klienci. Wszyscy po chwili umoczyli sobie wargi i wszystkich zachwycił smak wina.
Nastąpiło oczekiwanie na chwilę szczerości. Przez chwilę wszyscy milczeli degustując swoje wino. Odrywając język od podniebienia, cicho mlaskali. Który to rocznik zapytała Marta? Łazarz wziął butelkę z białym winem. Spojrzał na rzymski zapis rocznika. Przeliczał w pamięci. DCCLXXV czyli to jest wino, pięcioletnie z roku 775 od założenie Rzymu. Te czerwone też jest z tego samego roku, sprawdziła Magdalena. Emmanuel się uśmiechnął. Te butelki wołały do mnie z półki wybierz nas! Czułem, że będzie wyjątkowe!
Magdalena cicho odchrząknęła. Powiedziała głośno, przywracając poprzedni temat. Jesza na zewnątrz wyznał mi, że to on, zmienił tę wodę w wino i że, o niego chodzi. Coś mi tłumaczył o bożkach i Judejczykach. O tworzeniu bogów, ludzi i zwierząt, ale nie dokończył.
Może teraz mógłby nam wszystkim opowiedzieć. Mamy co jeść, mamy siebie, wspaniałe wino i dużo czasu. Do rana możemy słuchać.
Łazarz podchwycił, oczywiście, że możemy posiedzieć tak jak długo chcemy, ale przepraszam, bo zadałem pytanie jak zrobił wino z wody. Jakie to było wino. Białe czy czerwone? Z jakich owoców? Słodkie czy wytrawne. Czy było smaczniejsze od tego które pijemy. Czy nikomu nie zaszkodziło?
Nie wiem o jakie szczegóły mógłbym jeszcze zapytać. Może o samą technologię, bo jak poznam ten sposób, to rozpoczniemy produkcję. Zamówi się ze dwadzieścia stągwi na początek. Nazwie się jakoś ciekawie. Może – Wino Na Święta, albo Nektar z Nieba, albo po prostu, Wino z Kany Galilejskiej. Uważam, że to dobry pomysł i że zbijemy na tym świetny interes. Ludzie kupią je z samej ciekawości.
c.d.n.
You must log in to post a comment.