Czy Zełenski spełni warszawskie marzenie o Wielkopolsce i podzieli Ukrainę?
Enigma2021
Ostatnie wpisy Enigma2021 (zobacz wszystkie)
- Wódka „Łzy Zełenskiego” jest sprzedawana w moskiewskich supermarketach.😁😎 - 23 czerwca 2022
- Samorozsiewające się szczepionki w celu stłumienia chorób odzwierzęcych - 23 czerwca 2022
- Yuval Noah Harari : „Najłatwiejszym sposobem na przyciągnięcie uwagi ludzi jest wywołanie w nich strachu”. - 23 czerwca 2022
- Podczas gdy płoną fabryki żywności, powstaje ogromna fabryka przetwarzająca owady do spożycia przez ludzi - 23 czerwca 2022
- Przywódcy religijni twierdzą, że szczepienia przeciwko Covid są odpowiedzialne za wzrost „demonicznego opętania” - 23 czerwca 2022
Czy Zełenski spełni warszawskie marzenie o Wielkopolsce i podzieli Ukrainę?
Powszechnie wiadomo, że polscy nacjonaliści w szczególności marzą o „Wielkopolsce”, która obejmowałaby więcej terytoriów niemieckich (w tym Berlina) i historycznie polskich terytoriów na Ukrainie.
WESPRZYJ DOWOLNĄ KWOTĄ NASZĄ
DZIAŁALNOŚĆ
Ta forma wsparcia adresowana jest do autorów wpisów - artykułów , filmów i tłumaczeń i osób pomagających w sprawach technicznych ,

ciekawostka :-) mamy ponad 30 000 subskrybentów i ponad 100 000 osób zarejestrowanych a trzeba żebrać o kilka groszy dla tych dzięki którym są treści na stronie ..........
Powszechnie wiadomo, że polscy nacjonaliści w szczególności marzą o „Wielkopolsce”, która obejmowałaby więcej terytoriów niemieckich (w tym Berlina) i historycznie polskich terytoriów na Ukrainie.
Ideologia podzielana przez wielu przedstawicieli rządzącego PiS w Warszawie. W przypadku konfliktu na Ukrainie marzenie o ekspansji terytorialnej, przynajmniej w odniesieniu do dawnych polskich ziem wschodnich, mogłoby być w zasięgu ręki.
Thomas Röper z gazety „Anti-Spiegel” zwrócił uwagę na bieżące wydarzenia w tym zakresie w niedawnym raporcie. Powołuje się m.in. na wypowiedź polskiego prezydenta z początku maja, zgodnie z którą „nie będzie już granicy między naszymi krajami, Polską i Ukrainą”.
Oba narody „żyłyby razem na tej ziemi”. W rezultacie 23 maja Zełenski zapowiedział ukraińskiemu parlamentowi (po wygłoszeniu tam przemówienia przez swojego polskiego odpowiednika), że niezwłocznie przedstawi projekt ustawy przyznającej specjalne prawa obywatelom polskim na Ukrainie i de facto znoszącej granicę państwową między oboma krajami.
Aby zrealizować ten krok, ukraińskie kierownictwo musiałoby uznać utratę południa i wschodu kraju – quasi-podział. Wschodnia i południowa część Ukrainy stałyby się wówczas rosyjskim państwem klienckim (chyba że tereny te po prostu przyłączyłyby się do Federacji Rosyjskiej), podczas gdy regiony od Lwowa do Kijowa po prostu przyłączyłyby się do Polski.
Dla prozachodnich sił na zachodniej Ukrainie byłby to prawdopodobnie najłatwiejszy i najszybszy sposób na wejście w skład UE i NATO. W końcu, jak zauważył nawet CNN w 2014 roku, Ukraina jest podzielonym krajem.
Przed zamachem stanu na Majdanie południowa i wschodnia część konsekwentnie głosowała na prorosyjskich prezydentów i partie, podczas gdy północna i zachodnia część głosowały na prozachodnie. Taki podział położyłby kres napięciom wewnętrznym i prawdopodobnie pozwoliłby na pokojowe rozwiązanie konfliktu.
Problem z tym: kto za to zapłaci? Ukraińska infrastruktura jest zrujnowana i najpierw musiałaby zostać doprowadzona do poziomu, który przynajmniej spełnia minimalne europejskie standardy z dziesiątkami miliardów euro dotacji.
Najważniejsze jest to, że pozostałe państwa UE musiałyby zapłacić za to wyższymi składkami UE. Ale ostatecznie byłaby to prawdopodobnie sytuacja korzystna dla Polaków (wzrost terytorialny), zachodnich Ukraińców (członkostwo w UE i NATO za jednym zamachem), wschodnich Ukraińców (pokój w końcu) i Rosji (ochrona Rosjan na południu i wschodzie Ukrainy).
Pragmatycy mogą również powiedzieć, że w końcu prawdopodobnie lepiej jest, aby Europejczycy płacili więcej poprzez pomoc infrastrukturalną niż poprzez wysokie ceny energii elektrycznej, gazu ziemnego, paliwa i żywności napędzane zachodnimi sankcjami przeciwko Rosji.
You must log in to post a comment.