Uwielbiana Bożenka z „Na dobre i na złe” nagle zniknęła. Co robi dziś Edyta Jungowska?
Joana100
Ostatnie wpisy Joana100 (zobacz wszystkie)
- Pandemiczni eksperci w covidiańskim amoku. Wieszczą tysiące hospitalizacji - 28 czerwca 2022
- Miedwiediew: w razie przystąpienia Szwecji i Finlandii do NATO na granicy zostanie rozmieszczona broń jądrowa - 28 czerwca 2022
- Rząd zapewni mieszkania Ukraińcom, żeby przenieśli się na prowincję - 28 czerwca 2022
- Polska małpuje III Rzeszę - 28 czerwca 2022
- Fundacja Gatesa wyda 1,4 miliarda dolarów na zwiększenie kontroli populacji na całym świecie - 28 czerwca 2022
Kiedyś Ala w programie dla dzieci pt. „Ala i As”, potem ulubienica widzów, czyli siostra Bożenka w „Na dobre i na złe” i Judyta w „Ja wam pokażę!”. Edyta Jungowska, bo o niej mowa, zniknęła z przestrzeni medialnej w momencie największej popularności. Co robi dziś i czy powróci na ekrany? Aktorka obchodzi 56. urodziny. Przypominamy, jak zmieniała się na przestrzeni lat.
WESPRZYJ DOWOLNĄ KWOTĄ NASZĄ
DZIAŁALNOŚĆ
Ta forma wsparcia adresowana jest do autorów wpisów - artykułów , filmów i tłumaczeń i osób pomagających w sprawach technicznych ,

ciekawostka :-) mamy ponad 30 000 subskrybentów i ponad 100 000 osób zarejestrowanych a trzeba żebrać o kilka groszy dla tych dzięki którym są treści na stronie ..........
Edyta Jungowska rozkochała w sobie polską publiczność rolą niezapomnianej siostry Bożenki w serialu „Na dobre i na złe”, jednak jej kariera rozpoczęła się dużo wcześniej. Na małym ekranie debiutowała jako 17-latka w „Szaleństwach panny Ewy” (film z 1984 r., zrealizowany na podstawie powieści Kornela Makuszyńskiego pod tym samym tytułem). To właśnie wtedy postanowiła spróbować swoich sił w szkole aktorskiej.
Nie wszyscy dawali jej wielkie szanse na sukces. Brat Jungowskiej stwierdził ponoć, że „najpierw powinna spojrzeć w lustro, bo urodą odbiega od gwiazd szklanego ekranu”. Aktorka dopięła swego, udowadniając, że ma talent i charyzmę, której szukano w Akademii Teatralnej. Egzamin zdała zaś ze świetnym rezultatem. Uśmiechnięta dziewczyna z chrypką w głosie długo walczyła jednak z łatką „aktorki charakterystycznej”. Wszystko zmieniło się w 2000 r. To właśnie wtedy trafiła do serialu „Na dobre i na złe”.
Dzięki roli siostry Bożenki zdobyła serca milionów widzów. Ci z wypiekami na twarzach śledzili jej serialowe perypetie z byłym więźniem i pracownikiem szpitala w Leśnej Górze Mareczkiem Zbieciem (w tej roli Paweł Wilczak). Mimo rosnącej wciąż popularności ulubienica Polaków zniknęła z ekranów i usunęła się w cień. Miała ku temu ważny powód.
Edyta Jungowska obchodzi 56. urodziny. Jak się zmieniała?
Aktorka skupiła się na własnym biznesie. Wspólnie z partnerem Rafałem Sabarą założyła wydawnictwo Jung-off-ska.
„Od ponad ośmiu lat wydaję audiobooki dla dzieci, głównie mojej ukochanej pisarki, Astrid Lindgren. Kiedy osiem lat temu zakładałam to wydawnictwo, a zainwestowałam w nie sporo oszczędności, nie zdawałam sobie sprawy, że czeka mnie tyle trudnych tematów. Na początku była czysta euforia. A potem? Potem nastąpiło załamanie i doszłam do wniosku, że nic nie umiem. Na szczęście nie byłam sama. Jesteśmy firmą rodzinną” – wyznała aktorka w rozmowie dla Urody Życia.
Czy ma zamiar wrócić do aktorstwa? Edyta Jungowska nie porzuciła zawodu na dobre. Jak wyznała, wyczekuje lepszych czasów, by móc wcielać się w wymarzone role.
Ten zawód bywa okrutny dla kobiet, bo w miarę upływu lat nabieramy większego doświadczenia, rozwijamy warsztat, a potem okazuje się, że jest za późno, żeby to pokazać, i coraz mniej ciekawych ról. Może jak się dobrze zestarzeję, przejdę do kategorii aktorek charakterystycznych i moja kariera znowu nabierze rozpędu.
You must log in to post a comment.