Po śmierci 11-latka nagrał przerażające wideo. Policja: realne!!
Ewa.x
Ostatnie wpisy Ewa.x (zobacz wszystkie)
- Jak dieta powinna się zmieniać wraz z wiekiem? - 11 stycznia 2022
- TAJNE BAZY W POLSCE – CO KRYJE SIĘ W KOMPLEKSIE ENERGYLANDIA ? - 29 września 2021
- PN: „Interwencja”: Szpital w Wejherowie odesłał kobietę do domu. Umarła na rękach męża - 22 czerwca 2021
- R24: Wynalazca szczepionki mRNA broni kolegów: Prawidłowe wskazanie toksycznego białka kolczastego - 22 czerwca 2021
- NCz: Tak wygląda segregacja sanitarna w Danii. Mateusz Borek UJAWNIA [VIDEO] - 22 czerwca 2021
Nauczymy dziecko mówić „nie” – przestrzega policja – Tatiana Gordievskaia / Shutterstock
- Dziadek nagrał z wnuczką możliwy scenariusz porwania, ale też pokazał, w jaki sposób dziecko może uciec z samochodu porywacza
- – Drzwi kierowcy zawsze są możliwe do otwarcia od wewnątrz i dziecko posiadające taką wiedzę, wykorzystując nieuwagę porywacza, może szybko i skutecznie opuścić pojazd – komentuje Mariusz Kurczyk z Komendy Głównej Policji
- Policja przypomina także, o czym jeszcze powinniśmy mówić dzieciom – przede wszystkim uczyć ich słowa „nie”
11-letni Sebastian w sobotę wyszedł na plac zabaw w Dąbrówce Małej w Katowicach. Obiecał rodzicom, że wróci o 19, ale później wysłał mamie SMS-a, czy może przedłużyć zabawę o pół godziny. Mama się zgodziła. To był ostatni raz, kiedy chłopiec kontaktował się z rodziną. Już w niedzielę policja wiedziała, że chłopiec został zamordowany. Do zbrodni przyznał się 41-letni mieszkaniec Sosnowca – powiedział, że uprowadził, a następnie zabił chłopca.
Po informacjach o tej straszliwej zbrodni, na TikToku pojawiło się nagranie, na którym pokazano, jak dziecko może spróbować uciec z samochodu porywacza. Widać na nim, jak mężczyzna – tak naprawdę dziadek dziecka – wpycha dziewczynkę siłą na tylne siedzenie, ale zanim zdąży sam wsiąść do samochodu, dziecko wydostaje się przez drzwi od strony pasażera.
– Przedstawiony na przesłanym filmiku „scenariusz uprowadzenia” jest bardzo realny i nieodbiegający od faktycznego możliwego przebiegu. Oczywiście każda z takich sytuacji może wyglądać inaczej lub różnić się szczegółami, ale osoby planujące dokonania uprowadzenia często blokują właśnie tylne drzwi, tak aby uniemożliwić ich otwarcie od wewnątrz – komentuje sierż. sztab. Mariusz Kurczyk z Komendy Głównej Policji.
– Natomiast drzwi kierowcy zawsze są możliwe do otwarcia od wewnątrz i dziecko posiadające taką wiedzę, wykorzystując nieuwagę porywacza, może szybko i skutecznie opuścić taki pojazd – dodaje.
Tak naprawdę pożądane jest przekazywanie dzieciom wszelkich informacji o sposobie zachowania się w podobnych sytuacjach, które chociaż w niewielkim procencie mogą pomóc dziecku uciec.
„Wpajajmy zasady, nauczmy odmawiać”
Utrata dziecka to najgorszy koszmar każdego rodzica, zwłaszcza w tak okrutny i nieludzi sposób. Pewnie czytając takie informacje, idziemy mocniej przytulić nasze pociechy i zastanawiamy się, jak je uchronić przed niebezpieczeństwem? Co my możemy zrobić?
– Z punktu widzenia bezpieczeństwa dzieci, jest niezwykle istotnym, aby rodzice czy opiekunowie wpajali dzieciom zasady, których przestrzeganie może w znaczący sposób obniżyć ryzyko uprowadzenia czy zaginięcia – zaznacza sierż. sztab. Mariusz Kurczyk z Komendy Głównej Policji.
Jakie to zasady? Przede wszystkim, rozmawiajmy o niebezpiecznych sytuacjach z dziećmi i nauczymy je mówić „nie”. Katowiccy funkcjonariusze przed pandemią przeprowadzili eksperyment, w którym – za zgodą rodziców – przekonywali dzieci w wieku 8-9 lat, by poszły z nimi posterować dronem.
Funkcjonariusze nie byli w mundurach i dzieci nie wiedzieli, że to policjanci. Wyniki eksperymentu przerażają. Policjanci informują, że wiele dzieci bez wahania oddaliło się z obcym mężczyzną, nie informując o tym rodzica, siedzącego na pobliskiej ławce przy placu zabaw.
Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego. Policja edukuje
25 maja obchodzimy Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego. Bo zniknięcia dzieci nie zawsze kończy tragiczny finał, czasami rodzice do końca swoich dni zastanawiają się, gdzie są ich dzieci, co się z nimi dzieje i czy jeszcze je spotkają. Każdego roku tylko w samej Unii Europejskiej zgłaszanych jest kilkaset tysięcy zaginięć dzieci. Większość z nich znajduje się w ciągu doby, ale są sprawy nierozwiązane do dziś.
Z tej okazji policja opublikowała bardzo ważną dla rodziców i ich dzieci grafikę. Publikję ją poniżej.
„Mówił, że lubi młodych chłopaczków”. Dotarliśmy do znajomego mordercy 11-letniego Sebastiana
Tomasz M. (41 l.), optyk z Sosnowca, został zatrzymany za uprowadzenie 11-letniego Sebastiana H. z Katowic Policjantom przyznał, że dziecko zamordował, a zwłoki ukrył w garażu na budowie swojego domu w sosnowieckiej dzielnicy. Teraz wychodzą na jaw kolejne szokujące tajemnice. Znajomy mordercy zdradził Faktowi rzeczy, od których włos staje na głowie!
– Ten człowiek był bardzo dziwny, chamski, przeczuwałem, że nie jest całkiem normalny – mówi Jerzy Domagała (59 l.), sąsiad mordercy.
Tomasz M. pochodził z rodziny optyków. Sam miał dwa takie salony. Jeden prowadził z byłą żoną, w drugim przy ul. 1 Maja w Sosnowcu sam obsługiwał klientów. To tutaj po południu w niedzielę zatrzymali go policjanci. Po śledczych pozostały naklejki „policja” i rozkopany salon.
„Miał jakieś zboczenia”
– Szukali dowodów tej potwornej zbrodni – mówi Domagała. – Znam Tomasza od kilku lat. Czasem się zachowywał dziwnie. Jakieś dwa miesiące temu kupił sobie pistolety na ostre naboje, mówił, że ma 2 kg prochu, że nawet telefonem może to odpalić. Strzelał z broni na podwórku, w betoniarkę trafił. Mówił, że jak mu ktoś podskoczy to odstrzeli łeb. Chwalił się też nożami. Miał jakieś zboczenia – dodaje Jerzy Domagała.
Według sąsiadów z kamienicy przy ul. 1 maja Tomasz M. w swojej firmie często zostawał na noc.
Mówił, że woli młodych chłopaczków
– Miał tam taką antresolę i tam sypiał. Z tyłu jeszcze remontowałem mu jedno pomieszczenie na mieszkanie – mówi Jerzy Domagała. – Sam tu mieszkał. Z żoną się rozstał. Nie raz widziałem, jak chamsko się do niej odzywał. Kiedyś mu powiedziała, że się nie nadaje do życia i że karma do niego wróci potrójnie. Rozwiedli się, chociaż nadal prowadzili wspólny biznes. Potem przyjeżdżała tu jakaś Asia, ale mówił, że jej nie chce, bo woli młodych chłopaczków. Jak się dowiedziałem co on zrobił, to całą noc nie spałem. Tam, gdzie wywiózł to dziecko to ja mu wcześniej dół kopałem koparką. Boże, aż mnie ciarki przechodzą, gdy o tym pomyślę…
Zwłoki Sebastiana H. z Katowic chciał zamurować?
Morderca przy ul. Wygody zaczął budować dom jakieś 6-7 lat temu. To właśnie tam wywiózł 11-letniego Sebastiana z Katowic i ukrył zwłoki pod garażem. Planował, że je zamuruje.
– Jak go spotkałem w sobotę, to mówił, że tam jedzie na budowę płytki kłaść. Tego forda zaparkował tuż przy salonie, a nigdy wcześniej tak nie robił. W niedzielę go znowu widziałem, mówił mi, że musi jechać, pozałatwiać jakieś pilne sprawy. Był bardzo roztrzęsiony. Podejrzewałem, że coś jest nie tak – mówi Domagała. – Jak teraz pomyślę z kim żyłem za ścianą to aż mnie ciarki przechodzą. W ub. roku jego siostrzenica popełniła samobójstwo. Skoczyła ze starej piekarni. On nawet na jej pogrzeb nie poszedł. Kto wie, co jeszcze ma na sumieniu. Cieszę się, że go zatrzymano!
Mroczna przeszłość Tomasza M.
Śledczy wciąż pracują nad sprawą zabójstwa 11-letniego Sebastiana. Jak udało nam się ustalić, śledczy mają już wyniki sekcji zwłok. 11-latek został uduszony.
Tomasz M. chodził wolno mimo swej mrocznej przeszłości. W 2008 roku był zatrzymany za uprowadzenie dziecka w Siemianowicach Śl. Wówczas miał mu robić nagie zdjęcia. Usłyszał zarzuty. Sprawa zakończyła się w sądzie w 2009 r.
Za uprowadzenie i zabójstwo Sebastiana Tomaszowi M. grozi dożywocie.
Ten artykuł ukazał się po raz pierwszy na stronie Faktu 24.05.2021 r.
Tomasz M. uprowadził i zamordował 11-letniego Sebastiana.
Sebastian zaginął w sobotę 22 maja.
Tomasz M. był już karany za czyny pedofilskie.
41-letni Tomasz M.
Tomasz M. zwłoki Sebastiana ukrył na terenie budowy swojego domu.
41-latek zamierzał zamurować zwłoki.
Tomasz M. został zatrzymany w niedzielę.
Tomasz M. ma mroczną przeszłość.
Mężczyzna prowadził zakłady optyczne.
Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską.
Sebastian po raz ostatni widziany był na placu zabaw.
fakt.pl
You must log in to post a comment.