Dlaczego Izrael stara się wykoleić palestyńskie wybory zanim do nich dojdzie?
bZIK
Ostatnie wpisy bZIK (zobacz wszystkie)
- Putin: Jestem gotowy na spotkanie z Zełenskim w Moskwie - 22 kwietnia 2021
- Andrzej Duda przed szczytem klimatycznym Joego Bidena: jedyną alternatywą dla Polski jest energetyka jądrowa - 22 kwietnia 2021
- „Defilada Zwyciężonych”: pierwszy i ostatni przemarsz Niemców przez Moskwę – wideo archiwalne - 22 kwietnia 2021
- AMERYKANIE ROZBUDOWUJĄ BAZY LOTNICZE I MORSKIE W NORWEGII - 22 kwietnia 2021
- Tesla bije rekordy sprzedaży w Chinach i w Niemczech. Elon Musk miał rację - 22 kwietnia 2021
Izraelscy wojskowi obawiają się ponownych fal oporu przeciwko ich okupacji, co doprowadzi do niestabilności na okupowanym Zachodnim Brzegu, ponieważ Palestyńczycy zbliżają się do pierwszych od 15 lat wyborów.
Izraelski serwis informacyjny Walla ujawnił ostatnio niepokój, jaki odczuwają izraelscy oficerowie na okupowanym palestyńskim Zachodnim Brzegu. Hebrajski portal medialny cytuje oficerów IDF jako wskazujących na podwyższony poziom gotowości do eskalacji gwałtownych demonstracji i zbrojnych ataków na izraelskich żołnierzy i osadników.
Niepokoje są efektem podziałów w Fatahu
Izraelskie obawy wynikają w dużej mierze z podziałów w wiodącej palestyńskiej partii politycznej Fatah, kierowanej przez prezydenta Mahmuda Abaasa, która stoi na czele Autonomii Palestyńskiej – siły rządzącej na części Zachodniego Brzegu. Podziały te, w dużej mierze dotyczące listy wyborczej Mahmuda Abbasa, doprowadziły do incydentów, w których protestujący strzelali w powietrze w Hebronie, a także próbowali blokować drogi w okolicach Nablusu i Jeninu.
Problem wewnątrzpartyjnych podziałów spotęgowało również ogłoszenie, że uwięziony przywódca Fatah, Marwan Barghouti, wystartuje z własnej listy parlamentarnej zatytułowanej „Wolność”. Według Nassera al-Kidwy, zwolennika Barghoutiego i kandydata do parlamentu, lista ta będzie startować przeciwko Fatahowi w majowych wyborach parlamentarnych. Marwan Barghouti jest również faworytem, według najbardziej miarodajnych sondaży, do zwycięstwa w wyborach prezydenckich i zdetronizowania Mahmuda Abbasa, którego kadencja oficjalnie wygasła w 2009 roku.
Izraelski analityk polityczny Ehud Yaari stwierdził w ostatnim artykule dla izraelskiego Kanału 12, że jego zdaniem „ruch Fatah jest obecnie w zaawansowanym stadium rozpadu”. Stwierdził on również, że prezydent PA Abbas zignorował ostrzeżenia wielu szefów agencji wywiadowczych, w tym izraelskiego szefa Shin Bet Nadava Argamana, po tym jak ogłosił, że wybory się odbędą. Szef izraelskiego wywiadu próbujący przekonać Abbasa do zablokowania wyborów jest wymownym znakiem izraelskiego strachu przed palestyńską demokracją.
Izrael chce utrzymać status quo
Szef izraelskiego Szin Bet ostrzegł również prezydenta Autonomii Palestyńskiej przed tworzeniem wspólnego rządu z Hamasem. To pokazuje, że Izrael już próbował powstrzymać palestyńskie wybory przed ich przeprowadzeniem i aktywnie angażuje się w podkopywanie drugiej co do wielkości partii na terytoriach okupowanych. Izraelski koordynator ds. działań rządowych na terytoriach okupowanych, gen. dyw. Kamil Abu Rukun, powiedział, że Izrael powinien zerwać wszelką koordynację z władzami palestyńskimi, jeśli Hamas wygra.
W związku z tym, że różne oddziały Fatahu odmawiają uczestnictwa w oficjalnej liście parlamentarnej partii, wydaje się prawdopodobne, że Fatah poniesie jednogłośną porażkę 22 maja. Pozostaje więc Hamas, największa pozostała partia, uznana przez Izrael za organizację terrorystyczną, która ma przejąć władzę.
Jeśli lista „Wolność” Marwana Barghoutiego, wraz z dalszymi wewnętrznymi sporami pomiędzy frakcjami Fatahu, nie odbierze wystarczającej liczby głosów liście Mahmuda Abbasa, to lista byłego szefa palestyńskich Służb Bezpieczeństwa Prewencyjnego Mohammeda Dahlana z pewnością ich wykończy. Mohammed Dahlan, który przebywał na wygnaniu z Palestyny – mieszkając w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – powrócił do palestyńskiej polityki i może poszczycić się sporym gronem lojalistów Fatah.
Sytuacja się zmieni
Dla Izraela powodem, dla którego koniec rządów Fatahu jest tak groźny, jest fakt, że był on wygodnym partnerem do współpracy i posiada międzynarodową legitymację. Współpraca w zakresie bezpieczeństwa z kierowaną przez Fatah Autonomią Palestyńską na Zachodnim Brzegu pozwoliła Izraelowi uniknąć wielu komplikacji na tym terytorium. Przyczyniła się również do zahamowania zbrojnego oporu przeciwko siłom okupacyjnym.
Jeśli Fatah zostanie rozbity, bez wątpienia dojdzie do zmiany status quo, co może zagrozić nielegalnym osadnikom izraelskim, a także ożywić większe ruchy demonstrantów i zbrojne ataki na wojska izraelskie.
W związku z obecnym obrazem sytuacji istnieją obecnie trzy okoliczności, które mogą się pojawić: wybory odbędą się i będziemy świadkami nowego krajobrazu politycznego; Mahmud Abbas ponownie odłoży wybory; Izrael rozpocznie ofensywę – prawdopodobnie na Strefę Gazy – w celu powstrzymania wyborów przed ich przeprowadzeniem. W każdej z tych sytuacji będziemy prawdopodobnie świadkami znaczącego rozwoju wydarzeń na terytoriach okupowanych, dlatego też należy je teraz uważnie monitorować.
Prezydent USA Joe Biden mógłby zapobiec eskalacji, jeśli rzeczywiście zależy mu na zapewnieniu rozwiązania dwupaństwowego, jak twierdzi. Stany Zjednoczone mogłyby wesprzeć swojego sojusznika, Izrael, ale wydaje się to mało prawdopodobne. ONZ skrytykowała Izrael, wzywając go do zaprzestania popełniania czynów, które podważają rozwiązanie dwupaństwowe, ale bez wymiernej kary Izrael nie posłucha.
rt.com