Zakup niekontrolowany „Stare, odrapane, zużyte łóżka” w szpitalu za 75 milionów złotych.
Gabi
Ostatnie wpisy Gabi (zobacz wszystkie)
- PRAWNE!! Pisma dla Polek i Polaków – do pobrania !! - 18 kwietnia 2021
- Napięcie wokół Ukrainy „może wymknąć się spod kontroli”. Szczerski: Sytuacja jest niebezpieczna - 18 kwietnia 2021
- Ukraińska żołnierka zmarła dwa dni po szczepieniu przeciw COVID-19 - 18 kwietnia 2021
- Na Ukrainie rozpoczęto szczepienia Pfizerem!! - 18 kwietnia 2021
- Krzysztof Liedel nie żyje!! - 18 kwietnia 2021
Zakup niekontrolowany „Stare, odrapane, zużyte łóżka” w szpitalu za 75 milionów złotych. „To jest po prostu złodziejstwo” Szpital tymczasowy we Wrocławiu kosztował 75 milionów złotych i jest najdroższą tego typu placówką w Polsce.
Dlatego posłowie opozycji pytają, jak to się stało, że znalazło się tam 280 „starych, odrapanych, zużytych” łóżek. – Nie jest to żaden złom – ripostuje wojewoda dolnośląski, który odpowiadał za powstanie szpitala. Utworzenie szpitala tymczasowego we Wrocławiu kosztowało 75 milionów złotych. Posłowie Michał Szczerba i Dariusz Joński przeprowadzili w nim kontrolę i ich uwagę przykuło 280 łóżek z oznaczeniami ze szpitala z Bawarii.
– Stare, odrapane, zużyte łóżka i materace – wyliczał Michał Szczerba z KP Koalicji Obywatelskiej, Platformy Obywatelskiej. Posłowie pytali, jak to się stało, że łóżka trafiły do Wrocławia. Pytali również w miejscu, skąd łóżka pochodziły, czyli w niemieckim szpitalu.
– Okazało się, że szpital kupił nowe, a te łóżka po prostu przekazał. Ku naszemu zdziwieniu wczoraj zobaczyliśmy fakturę na te łóżka. Ktoś wystawił fakturę za 500 tysięcy złotych. Żeby była jasność, to jest po prostu złodziejstwo – uważa Dariusz Joński z KP Koalicji Obywatelskiej, Inicjatywy Polska. „Możemy dojść nawet do 50-60 tysięcy zakażeń dziennie” Szpitale zostały bardzo dotknięte przez trzecią falę. W wielu brakuje wolnych miejsc.
W… Agencja Rezerw Strategicznych, która zajmuje się między innymi wyposażaniem szpitali, poinformowała, że dziś dysponuje łózkami, ale gdy budowano szpitale tymczasowe, zapotrzebowanie było ogromne i normą był też ich zakup przez wojewodów. Wojewoda dolnośląski przekonuje, że kupił, co było, a te, które trafiły do szpitala tymczasowego, nie są takie złe, jak je posłowie malują. – Nie jest to żaden złom – zapewnia Jarosław Obremski. Wojewoda dodaje, że „nie chce nawet komentować” zarzutu ze strony posłów.
Prawie 120 braków i wad Premier przekonywał, że w trudnej sytuacji epidemicznej trzeba czasami podejmować trudne decyzje. – Ratowanie życia obywateli wiąże się z podejmowaniem decyzji szybko, zdecydowanie i decyzji, które w czasach normalnych, czasach spokoju i braku epidemii, podejmowane by były czasami odmiennie – tłumaczył Mateusz Morawiecki.
Opozycji nie chodzi jednak tylko o łóżka, a o cały szpital za 75 milionów złotych. Został zbudowany na prywatnej działce. Jak wynika z dokumentów, sama budowa nowych hal i montaż instalacji kosztowały podatników prawie 24 miliony.
Dziś w szpitalu na czterysta osób jest około stu pacjentów. W sprawie pojawiają się kolejne pytania do wojewody, który w umowie dotyczącej szpitala tymczasowego napisał, że według jego wiedzy został on wykonany i wyposażony w sposób odpowiedni do bezpiecznego przebywania w nim ludzi. Opozycja jest innego zdania. Wylicza braki w dokumentacji, chodzi o pozwolenia na budowę i użytkowanie, a także o brak zabezpieczeń przeciwpożarowych.
W sumie wymieniono prawie 120 braków i wad szpitala tymczasowego. Wojewoda przekonuje, że te wszystkie braki były mało istotne, a części pozwoleń – zgodnie z prawem – nie potrzebował. Minister zdrowia nie wykluczył kontroli we wrocławskim szpitalu. Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN (https://tvn24.pl)