Funt libański spada do 15.000 w stosunku do dolara, protesty trwają
bZIK
Ostatnie wpisy bZIK (zobacz wszystkie)
- Według najnowszych badań, ludzie ufają teraz algorytmom bardziej niż sobie nawzajem - 18 kwietnia 2021
- Pokazuje koncentrację rosyjskich okrętów wojennych u wybrzeży Krymu - 18 kwietnia 2021
- „Ryzyko przelania się na kubański kryzys rakietowy 2.0”: Die Welt o sytuacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej - 18 kwietnia 2021
- Ukraina może zabiegać o broń nuklearną, jeśli pozostanie poza NATO: dyplomata - 18 kwietnia 2021
- Kapusta kiszona chroni przed koronawirusem? Wyniki badań zaskoczyły nawet samych naukowców - 18 kwietnia 2021
Demonstranci wychodzą na ulice od początku marca, gdy funt spada
Funt libański spadł we wtorek do historycznie niskiego poziomu, osiągając 15 000 za dolara.
Setki ludzi nadal ustawiały prowizoryczne blokady dróg w proteście przeciwko rosnącym cenom i pogarszającym się warunkom życia.
Oficjalnie powiązana z dolarem amerykańskim na poziomie 1.507,5, waluta traci na wartości od października ubiegłego roku. W ciągu niespełna miesiąca jej wartość spadła o kolejne 50 procent.
Christophe Khalil, dwudziestokilkuletni student uniwersytetu, maszerował w sobotę w centrum Bejrutu po tym, jak kurs liry wynosił 12.000 za dolara.
„Jeśli tak dalej pójdzie, nie będzie mnie już stać na edukację” – powiedział. „Walczymy tylko o to, by mieć przyszłość w tym kraju”.
Inflacja zniweczyła siłę nabywczą osób wynagradzanych w funtach libańskich, spychając ponad połowę populacji poniżej granicy ubóstwa, według danych ONZ.
Płaca minimalna w wysokości 675 tys. funtów była przed kryzysem równa 450 dolarom. Teraz jest warta mniej niż 50 dolarów.
Uratowanie libańskiej gospodarki wymaga drastycznych reform, których domagają się międzynarodowi pożyczkodawcy i państwa-darczyńcy, a których przywódcy kraju nie podjęli w ciągu półtora roku.
Obejmują one audyt kryminalistyczny banku centralnego i przegląd sektora elektryczności, który kosztuje Libańczyków ponad 1 miliard dolarów rocznie w kraju, w którym codziennie dochodzi do przerw w dostawie prądu.
Naukowiec Kamal Hamdan, który kieruje Instytutem Konsultacji i Badań w Bejrucie, powiedział, że nic nie powstrzyma liry przed dalszym spadkiem.
Gospodarka usługowa Libanu opiera się na imporcie podstawowych towarów, takich jak paliwo, pszenica i lekarstwa, za które płaci się w dolarach.
„Ze względu na te wady strukturalne, nie ma pułapu dla pogorszenia funta libańskiego” – powiedział.
Protestujący oskarżają libańskich polityków, którzy rządzili krajem przez ostatnie 30 lat, o powszechną korupcję i złe zarządzanie, które doprowadziło do kryzysu.
Demonstrant Michel Labaki powiedział, że niektórzy ludzie wahali się dołączyć do protestów ze względu na pandemię koronawirusa, a inni wciąż popierali przywódców politycznych, którzy rzucili kraj na kolana.
„Ludzie są nadal zaślepieni swoimi przywódcami politycznymi, pomimo ich porażek, ale musimy się zjednoczyć i ponownie wyjść na ulice” – powiedział student uniwersytetu, trzymając w ręku libańską flagę.
Spory między partiami politycznymi wstrzymały tworzenie rządu na prawie osiem miesięcy po tym, jak premier Hassan Diab podał się do dymisji po śmiertelnym wybuchu w porcie w Bejrucie w sierpniu ubiegłego roku.
Wybuch zabił ponad 200 osób, ranił około 6,5 tys. i zniszczył dużą część stolicy. Śledztwo w sprawie jego przyczyn nie przyniosło jeszcze żadnych rezultatów.
Politykom nie udaje się osiągnąć kompromisu w sprawie podziału tek ministerialnych, co blokuje tworzenie rządu w czasie poważnego kryzysu.
https://www.thenationalnews.com/