Australia walczy o odzyskanie Facebooka. Czy powróci dostęp do newsów? ☀Autor Gabi☀
Gabi
Ostatnie wpisy Gabi (zobacz wszystkie)
- Szokujące nagrania z Wuhan! Ten materiał miał nie ujrzeć światła dziennego [VIDEO] Włącz napisy PL ☀Autor Gabi☀ - 27 lutego 2021
- Wałęsa opublikował listę z nazwiskami Dudy, Rydzyka, Korwin-Mikkego i Brauna. ☀Autor Gabi☀ - 27 lutego 2021
- Ludzkość nie przetrwa? Alarmujące słowa w USA ☀Autor Gabi☀ - 27 lutego 2021
- PILNE! Odnaleziono ciało Jana Lityńskiego ☀Autor Gabi☀ - 27 lutego 2021
- Tragedia 3-letniej Hani z Kłodzka. Śledczy ujawnili nowe, przerażające ustalenia. Ziobro: za bestialstwo najsurowsza kara ☀Autor Gabi☀ - 27 lutego 2021
W konflikcie Australii z Facebookiem, najbardziej poszkodowani są użytkownicy serwisu. Zamiast newsów, widzą białe plamy. Instytucje praw człowieka obstają, że zostały złamane prawa człowieka. Facebook tłumaczy swoją decyzję reakcją na projekt ustawy nakładającej opłaty na firmy takie jak Facebook czy Google. Australijski rząd zmusza wydawców do zawierania umów i płacenie wydawcom za umieszczanie linków do ich treści.
Sporna ustawa
Projekt ustawy „News Media Bargaining Code” (NMBC), która przygotował australijski rząd, nakłada na wydawców obowiązek zawierania płatnych umów z innymi mediami za udostępniane ich treści. Znawca prawa prasowego, Christian Solmecke, twierdzi, że australijski odpowiednik dyrektywy o prawach autorskich UE przewiduje rekompensatę. Nie przewiduje jednak pokazywania wycinków tekstów, które mogą być bezpłatnie publikowane przez portale.
Jakie konsekwencje niesie za sobą ustawa?
Ustawa nakłada na Facebooka i Google obowiązek ustalić wysokość wynagrodzenia z wydawnictwami, zanim zaczną publikować ich treść. W razie niedopilnowania tej kwestii, zajmie się nią sąd. Za naruszenie umów będą grozić koncernom kary finansowe, sięgające wysokości 10 procent ich rocznych dochodów.
Przestrzeń dla teorii spiskowych
Marcus Strom, rzecznik australijskiego zrzeszenia medialnego Media, Entertainment and Arts Alliance powiedział, że poprzez blokowanie niezależnych, profesjonalnych wiadomości w Australii Facebook umożliwia rozpowszechnianie teorii spiskowych, fake newsów i bredni ruchu QAnon.
Brak zrozumienia?
Facebook twierdzi, że planowana ustawa pokazuje brak zrozumienia specyfiki Internetu i relacji platform z wydawcami treści. Rzecznik Facebooka zajął stanowisko, że ustawa wynika z niejasności systemu prawnego.
– Działania, które podjęliśmy skupiają się na ograniczeniu możliwości udostępniania i oglądania treści newsowych przez wydawców i osoby w Australii. Ponieważ prawo nie daje jasnej definicji treści newsowych, zastosowaliśmy szeroką definicję, by uszanować prawo tak, jak zostało napisane – wyjaśnia.
Dodał, że zwalczanie dezinformacji przez Facebook wciąż trwa i zagwarantował, ze strony usunięte przez pomyłkę zostaną odblokowane.
Źródło: Reuters