Rybnik: Właściciel Face 2 Face wolny! Usłyszał zarzut ☀Jak można się stawić na Policję bez Prawnika? Autor Gabi☀
Gabi
Ostatnie wpisy Gabi (zobacz wszystkie)
- Głęboki „ból psychiczny”: Japonia wzywa Chiny do zaprzestania poddawania swoich obywateli działaniu Covid-19 ANAL SWABS ☀Autor Gabi☀ - 1 marca 2021
- PiS organiczny mobilność Polaków? Szokująca deklaracja wiceminister ☀Autor Gabi☀ - 1 marca 2021
- PiS szykuje zamach na przedsiębiorczych rolników. Dr Malinowski: Cierpliwość obywateli ma swoje granice ☀Autor Gabi☀ - 1 marca 2021
- Ukraińscy dyplomaci przemycali złoto, papierosy i walizkę pieniędzy do Polski. Wpadli na gorącym uczynku ☀Autor Gabi☀ - 1 marca 2021
- Afera na Śląsku. Ogromna pożyczka i niezrealizowany projekt. „To była wiedza absolutnie tajemna” ☀Autor Gabi☀ - 1 marca 2021
Zatrzymany wczoraj wieczorem właściciel klubu Face 2 Face wyszedł na wolność. Dzisiaj był przesłuchiwany w gliwickiej prokuraturze. Postawiono mu zarzut, do którego się nie przyznaje. Tymczasem Sandra Konieczny – współwłaścicielka klubu prosi sympatyków F2F o pomoc.
AKTUALIZACJA (godz. 12.34)
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach potwierdza, że właściciel klubu Face 2 Face został dzisiaj zwolniony do domu.
– Zostały zastosowane wobec niego środki o charakterze wolnościowych. Dostał dozór policyjny i nakaz powstrzymywania się od działalności gospodarczej w lokalu, czyli organizowania wszelkich rodzajów imprez, zabaw i podnajmu lokalu pod inne cele. Nie zastosowano kary finansowej, to znaczy, prokurator nie zdecydował, aby zastosować jakikolwiek środek o charakterze finansowym. Uznał, że taki środek w sytuacji, jakiej znajdują się przedsiębiorcy, byłby zbyt dolegliwy – mówi Joanna Smorczewska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Wcześniej pisaliśmy:
Marcin Koza – właściciel Face 2 Face opuścił dzisiaj przed południem Prokuraturę Okręgową w Gliwicach. Wcześniej był przesłuchiwany przez śledczych. Nie komentuje na razie tego, co stało się w ciągu kilkunastu ostatnich godzin. Jego pełnomocnik poinformowała jedynie, że mężczyźnie przedstawiono zarzut do którego się nie przyznał.
– Pan Marcin jest po całej nocy bezprawnego zatrzymania. Będziemy kwestionować tę zasadność, legalność, prawidłowość czynności, które były wczoraj wobec pana Marcina zastosowane. Zostanie złożone zażalenie na zatrzymanie pana Marcina – powiedziała (w relacji dziennikarza obywatelskiego Czujny) przed prokuraturą w Gliwicach adwokat Anna Radajewska.
Jak podaje Michał Wojciechowski ze Strajku Przedsiębiorców, wkrótce zostanie wydane oświadczenie w tej sprawie. Czekamy też na komunikat gliwickich śledczych.
Jak mówiła nam niedawno Joanna Smorczewska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, właścicielowi klubu zostanie przedstawiony zarzut z artykułu 165, paragraf 1, punkt 1 kodeksu karnego – sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego.
– Z tego materiału, który mamy wynika, że w lokalu zorganizowano kilkukrotnie spotkania, na których nie były zachowane środki ostrożności, czyli zachowanie dystansu, noszenie maseczek. Zdaniem prokuratury te działania mogły narazić osoby na zagrożenie epidemiologiczne, roznoszenie wirusa – mówi Joanna Smorczewska.
Dodaje, że śledczy niezależnie od prowadzonego postępowania prowadzą drugie śledztwo. Chodzi o podejrzenie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy, którzy podejmowali interwencję tydzień temu w Face 2 Face.
Tymczasem Sandra Konieczny, współwłaścicielka F2F apeluje do sympatyków o pomoc.
– Potrzebujemy osób, które były wczoraj w klubie i w zeszłą sobotę. Osoby, które mogą zeznawać proszę kontakt. To, co się wczoraj stało to totalne bezprawie. Tworzy się pozew i musimy mieć jak najwięcej osób w tej sprawie – tłumaczy.
Wczoraj informowaliśmy Was o tym, że właściciel Face 2 Face został zatrzymany w Komendzie Miejskiej Policji w Rybniku. Razem z Michałem Wojciechowskim ze Strajku Przedsiębiorców chciał złożyć dowód na to, że tydzień temu policjanci przekroczyli swoje uprawnienia podczas interwencji w klubie.
Do powyższego zdarzenia doszło około godziny 19.00, czyli przed otwarciem klubu. Jak się później okazało, lokal nie został w ogóle uruchomiony. Przed 20.00 na Wiejskiej w Rybniku pojawiły się radiowozy i policjanci. Droga ponownie została zamknięta. Znów pojawili się też protestujący i osoby, chcące bawić się w lokalu. Tym razem jednak atmosfera przed klubem była spokojniejsza. Ludzie chcieli przede wszystkim rozmawiać z mundurowymi, przekonywać do swoich racji.
Więcej w relacji Policja blokuje klub Face 2 Face. Relacja na żywo