Rybnik pod budynkiem Policji: Właściciel Face 2 Face: to nie była policja, to byli bandyci ☀Kibicuję Przedsiębiorcom, ale partii nie popieram !!Autor Gabi☀
Gabi
Ostatnie wpisy Gabi (zobacz wszystkie)
- Film do udowodnienia: Czy policja złamała nogę ochroniarzowi? ☀Autor Gabi☀ - 9 marca 2021
- Ekonomiczny, ostateczny cel.. ☀Autor Gabi☀ - 9 marca 2021
- Rząd niemożliwy bez Konfederacji. Najnowszy SONDAŻ zwiastuje kłopoty PiS i totalnej opozycji ☀Autor Gabi☀ - 8 marca 2021
- W Izraelu fiesta po otwarciu gastronomii. Niestety podział na „lepszych” i „gorszych” stał się faktem ☀Autor Gabi☀ - 8 marca 2021
- Napięcie na linii Waszyngton-Moskwa. USA planują ataki na systemy informatyczne rosyjskich władz ☀Autor Gabi☀ - 8 marca 2021
Właściciele klubu Face 2 Face
z Rybnika są oburzeni
zachowaniem policjantów
podczas interwencji
w ich lokalu w nocy
z soboty na niedzielę.
Relacjonują, że policjanci
zamkniętym pomieszczeniu
użyli gazu i byli agresywni wobec osób
przebywających w dyskotece.
Zapowiadają, że „będą walczyć do końca”.
Dziś po południu lider strajku Przedsiębiorców
Michał Wojciechowski oraz właściciele
klubu Face 2 Face opowiedzieli
o kulisach zdarzeń z nocy soboty na niedzielę w Rybniku.
To co się wydarzyło w nocy w Rybniku przekracza
jakiekolwiek normy. Czterdzieści lat temu
w Polsce wydarzyła się wielka przemoc i ta przemoc
wróciła teraz do Rybnika – mówił Michał Wojciechowski
lider Strajku Przedsiębiorców, który przyjechał
do Rybnika wesprzeć właścicieli klubu Face 2 Face
– Moim zdaniem policja dostała odgórny
rozkaz, by wejść i pacyfikować ludzi.
Użyli granatów hukowych i znęcali się nad ludźmi.
Policja traktuje ludzi jak ścierwa – dodał Wojciechowski.
O kulisach interwencji policji opowiadała
też Sandra Konieczny – współwłaścicielka lokalu.
– Policja nie chciała się wylegitymować.
Jeden z funkcjonariuszy przedstawił się
jako James Bond.
Policjanci użyli gazu. Jedna z naszych klientek
miała kłopoty z oddychaniem.
Musieliśmy na siłę wyszarpać okno, żeby
mogła zaczerpnąć powietrza.
Policjanci byli agresywni, przyszli z pałkami
i gazem, wyzywali naszych klientów.
Oni przyszli po to, by nas siłą
wyszarpać z lokalu – relacjonuje.
Podczas konferencji prasowej głos
zabrał też Marcin Koza
– właściciel klubu:- Ja uważam, że u nas nie było
interwencji policji.
Do nas przyszli bandyci.
Panie z sanepidu, mimo że nie przeprowadziły
żadnej kontroli miały nakaz zamknięcia
lokalu – powiedział właściciel Face 2 Face.
Marcin Koza zapowiedział, że lokal
musi zostać zamknięty, bo jest częściowo zniszczony.
Po remoncie ma zostać ponownie otwarty.
Michał Wojciechowski oczekuje reakcji
na zdarzenia z weekendu od prezydenta Rybnika.-
Prezydent obiecał, że naradzi się ze swoim
sztabem i będzie omawiał tę sprawę.
Obiecał również, że pojawi się na komendzie
i zaprosi nas, byśmy zasiedli do rozmów
i wyciągnie jakieś konsekwencje.
Na koniec konferencji prasowej właściciele
Face 2 Face zapowiedzieli:- My się nie poddamy,
my będziemy walczyć do ostatniej chwili.
My nie mamy już nic więcej do stracenia.
Pomimo tego że konferencja prasowa
właścicieli lokalu Face 2 Face zakończyła
się o 16:30, grupa kilkuset osób pozostała
pod budynkiem Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.
Zapowiedzieli, że pozostaną tam, dopóki
nie wyjdzie do nich komendant
albo rzecznik prasowe rybnickiej policji.
Dokładnie o 17:45 Michał Wojciechowski
poinformował, że otrzymał od rzecznik
prasowej Komendy Miejskiej Policji w Rybniku
obietnicę, że policja przeanalizuje wszystkie
nagrane materiały wideo z interwencji w Face 2 Face.
Wnioski mają zostać omówione na spotkaniu
z udziałem przedstawicieli klubu.
– Liczę na to, że udział w spotkaniu weźmie
sam Komendat Wojewódzki Policji
– powiedział Wojciechowski.
Po tej zapowiedzi uczestnicy manifestacji
zaczęli się rozchodzić.
rybnik.com.pl