
Morawiecki, Glapiński i Chrzanowski? Czy za przejęciem Idea Banku mógł stać tercet? ☀Autor Gabi☀
Gabi
Ostatnie wpisy Gabi (zobacz wszystkie)
- Matka polewała córkę lodowatą wodą „za karę”. 3-latka tego nie przeżyła. Sąsiadka ujawnia nowe, szokujące fakty ☀Autor Gabi☀ - 24 lutego 2021
- Co się dzieje na rynku walut? Sprawdź dzisiejsze kursy ☀Autor Gabi☀ - 24 lutego 2021
- Giełdy dostaną potężny impuls? Bruksela rusza na odsiecz! ☀Autor Gabi☀ - 24 lutego 2021
- Oto sędziowie, którzy korzystają na PiS u władzy? Iustitia publikuję listę ☀Autor Gabi☀ - 24 lutego 2021
- Pfizer oskarżony o zastraszanie rządów Ameryki Płd. przy negocjacjach dostaw szczepionek ☀Autor Gabi☀ - 24 lutego 2021
2021-01-03
„Mateusz Morawiecki, Adam Glapińki i Marek Chrzanowski tworzą tak zgrany zespół, jakiego nie miała dotychczas żadna ekipa rządząca. To wielka szansa, by wszystkie instrumenty polityki gospodarczej brzmiały czysto, bez fałszywych tonów” pisał swego czasu Puls Biznesu. Dzisiaj Morawiecki i Glapiński daliby zapewne by bardzo, by taka okładka nigdy się nie ukazała. To uczucie towarzyszy im prawdopodobnie od wybuchu afery KNF, kiedy okazało się że Chrzanowski chciał zatrudnić swojego człowieka w banku Czarneckiego.
Puls Biznesu nie pisał tych słów bez powodu. Kampania promocyjna tercetu miała utwierdzać Polaków w przekonaniu, że za finanse i gospodarkę wzięli się fachowcy. Nikt nie przewidział jednak, że mogą to być fachowcy od zupełnie innej roboty, niż to się powszechnie sądzi.
Dzisiaj na rynku dziennikarskim jedno z ważniejszych pytań to „Kto stał za zleceniem na przejęcie Idea Banku”. Mało kto wierzy bowiem w oficjalną wersję, że nacjonalizacja wynikała z troski o bezpieczeństwo klientów. Morawiecki jest jedną z osób często wymienianych w tym kontekście, bo pracował wiele lat w bankach a jego znajomi pracują w różnych instytucjach odpowiedzialnych za finanse w Polsce.
Nie wiadomo oczywiście, czy plan powstał w głowach rządowego tercetu, ale jedno jest pewne – sprawa Idea Banku ma drugie a może i trzecie dno. I może to być jedna z największych afer, jakie mieliśmy w Polsce w ciągu ostatnich 30 lat.
