Oblężenie w stylu „Cezara” Trumpa w Syrii, znak zbliżającej się regionalnej porażki
Gabi
Ostatnie wpisy Gabi (zobacz wszystkie)
- Towarzystwo Fabiana – Fabian Society ☀Autor Gabi☀ - 7 marca 2021
- Wszystko w rękach Holendrów. Zadecydują, czy Stonoga trafi do Polski ☀Autor Gabi☀ - 7 marca 2021
- Tęczowa ideologia w natarciu, czy też podtarciu. Aktywista lgbtcośtam Kuleta szarga nasze symbole i cieszy się ze swego obrzydlistwa ☀Autor Gabi☀ - 7 marca 2021
- Szef Pentagonu zapowiada odwet? „Uderzymy – jeśli uznamy, że powinniśmy – w miejscu i czasie, który sami wybierzemy” ☀Autor Gabi☀ - 7 marca 2021
- Niemcy: ZDESPEROWANI DOJEŻDŻAJĄCY DO PRACY Bad Hofgastein i Radstadt będą od dziś w więzieniu koronowym ☀Autor Gabi☀ - 7 marca 2021
Byłby cesarz Donald Trump ogłosił „ustawę o ochronie ludności cywilnej Syrii Cezara”, aby zaostrzyć ludobójcze oblężenie ludności syryjskiej. Bez cienia ironii nowy edykt stanowi jeszcze poważniejsze przeszkody dla Syryjczyków w dostępie do energii, żywności i leków, a jednocześnie twierdzi, że jego celem jest „ochrona” tych samych ludzi.
Jednak ruch ten następuje (1) kurcząca się obecność wojsk USA w obliczu ataków oporu zarówno w Syrii, jak i Iraku, (2) sojusznicy Waszyngtonu porzucają kierowaną przez USA „koalicję” w Iraku, (3) Trump osłabił swoich lokalnych sojuszników w Libanie i Irak, przez groźby i zawirowania gospodarcze (4). Otwarte poparcie USA dla dalszych czystek etnicznych w Palestynie pomogło podnieść międzynarodowy wizerunek Apartheidu Izrael do najniższego w historii poziomu. (5) państwa europejskie mają poważne napięcia z Waszyngtonem w związku z USA- prowadził wojny gospodarcze z Iranem, Rosją i Chinami oraz (6) sojusznicy USA, w tym ZEA i Kuwejt, ponownie nawiązują stosunki z Damaszkiem.
W tych okolicznościach wzmożone oblężenie Syrii wydaje się desperackim krokiem, a nie tylko dowodem siły, ale raczej sygnałem zbliżającej się porażki. Projekt „New Middle East”, rozpoczęty przez Busha, opracowany przez Obamę i odziedziczony przez Trumpa, jest w bardzo złym stanie. Trump początkowo mówił o pragmatycznym wycofaniu się z Syrii, ale odkąd objął urząd, udało mu się jedynie głębiej pogrążyć w szeregu nieudanych interwencji w całym regionie: w Palestynie, Libanie, Syrii, Iraku, Iranie i Jemenie.
Odniesienie do „Cezara” w najnowszych środkach przeciwko Syrii nie odnosi się do cesarzy rzymskich – naśladowanych ich arogancją przez Pomarańczowego Człowieka w Waszyngtonie – ale do anonimowego uciekiniera syryjskiego w centrum oszustwa propagandy wojennej sprzed kilku lat. Korzystając ze zdjęć zwłok z centralnej kostnicy w Damaszku, prowadzący wojnę w Syrii twierdzili, że wszyscy byli ofiarami tortur „reżimowych” (Black 2014; SJAC 2020). W ten sposób najgorsi przestępcy próbują oczerniać swoje ofiary, odwracając uwagę od własnych przestępstw.
Ponieważ jednak Syria przez ponad osiem lat była oblegana zarówno przez USA, jak i UE, musimy zapytać: jaki jest cel nowych środków? Odpowiedź leży w rozszerzonej wojnie gospodarczej w całym regionie oraz w obawie Waszyngtonu, że niektórzy z jego sojuszników łamią szeregi, aby znormalizować stosunki z Damaszkiem (Christou i Abdulssattar Ibrahim 2020). Czy to „ostatnie westchnienie” (Souri 2020) zawiodących w Waszyngtonie „nowych gier Bliskiego Wschodu”? Eskalacja podczas przegranej sygnalizuje desperację.
Nowa amerykańska ustawa „Cezar” udaje, że daje globalną władzę prezydentowi USA w celu nakładania grzywien i konfiskaty majątku osób z dowolnego miejsca na świecie, które „wspierają lub biorą udział w znaczącej transakcji” z rządem syryjskim. Jest to część omnibusowego prawa zwanego National Defence Authorization Act (NDAA) (SJAC 2020), które w typowy amerykański sposób nie ma nic wspólnego z jego nazwą, ani w odniesieniu do „obrony”, ani „ochrony”.
Nic z tego nie wywiera tak naprawdę dużej presji na sojuszników Syrii, takich jak Rosja, Iran, Chiny, Wenezuela i Kuba, które już zmagają się z podobną agresją gospodarczą. Koncentruje się jednak na sojusznikach USA w Europie i Zatoce Perskiej. Kilka państw europejskich, po wyrażeniu niezadowolenia z ciągłych wojen, zaostrzeń i interwencji USA, wysłało przedstawicieli do omówienia odnowionych stosunków z Damaszkiem. W tym samym czasie Kuwejt i Zjednoczone Emiraty Arabskie (obaj byli sponsorami terrorystów dżihadystycznych w Syrii) ponownie otworzyli swoje ambasady w Damaszku i inwestują w projekty odbudowy (Reuters 2019).
W międzyczasie USA zablokowały agencjom ONZ finansowanie projektów odbudowy w Syrii (Lund 2018), w tym zablokowały pomoc UNESCO w odbudowie miast Aleppo i Palmyra światowego dziedzictwa. Kontrastuje to wyraźnie z finansowaniem przez UNESCO projektów odbudowy w mieście Mosul w Iraku (niebędącym światowym dziedzictwem) (UNESCO 2019).
WHO zauważyła, że od 2017 r. Sankcje USA-UE pogorszyły dostęp Syryjczyków do podstawowych leków, w tym leków dla dzieci chorych na raka (Nehme 2017; Xinhua 2019). Sprawozdawca ONZ ds. Praw człowieka opublikował w 2018 r. Sprawozdanie, w którym stwierdził:
„Przed obecnym kryzysem Syria cieszyła się jednymi z najwyższych poziomów opieki w regionie. Wymagania wynikające z kryzysu przytłoczyły system i spowodowały wyjątkowo wysoki poziom potrzeb. Mimo to środki ograniczające, szczególnie te związane z systemem bankowym, zaszkodziły zdolności Syrii do kupowania i płacenia za leki, sprzęt, części zamienne i oprogramowanie. Chociaż istnieją teoretyczne wyłączenia, w praktyce międzynarodowe firmy prywatne nie chcą przeskoczyć przeszkód niezbędnych do zapewnienia możliwości zawierania transakcji z Syrią bez oskarżenia o nieumyślne naruszenie środków ograniczających ”(OHCHR 2018).
Reżim Trumpa – pogrążony w strasznej epidemii COVID19, który podobno zabił ponad 110 000 osób w samych Stanach Zjednoczonych, i demonstrował po ostatnich morderstwach na rasistowskiej policji – postanowił tym razem zwiększyć cierpienie Syryjczyków . Waszyngton, niezdolny do obalenia rządu w Damaszku, stara się uniemożliwić innym krajom pomoc w krytycznych potrzebach lub w powojennej odbudowie.
Uzasadnieniem tym razem (w przypadku ustawy z 2016 r. Sfinalizowanej w 2020 r.) Jest wznowienie skandalu „Cezar” ze stycznia 2014 r. Tutaj uciekinier opłacony przez Katar (ówczesny znaczący inwestor w terroryzmie przeciw Damaszkowi) rozpoczął akrobacje propagandowe z kilkoma zdjęcia zwłok, niektóre ze śladami tortur. „New York Times” powiedział, że zdjęcia te przedstawiają „ponad 11 000 ciał na 55 000 zdjęć… z tajnych więzień prezydenta Syrii Bashara al-Assada, [które] sugerują, że tortury, głód i egzekucja są powszechne, a nawet systematyczne” (Hubbard i Kirkpatrick) 2014). Jednak gazeta przyznała również: „prawników na zlecenie rządu Kataru, uznanego przeciwnika pana Assada, opublikowano tylko kilka zdjęć, a twierdzeń o ich pochodzeniu nie można niezależnie zweryfikować” (Hubbard i Kirkpatrick 2014) .
Niemniej wyraźne wrażenie wywarło to, że aż 11 000 osób zostało torturowanych na śmierć przez rząd syryjski. Brytyjski Guardian wrzasnął „wyraźny dowód na… zabójstwo na skalę przemysłową” (Black 2014). Kilka miesięcy później w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie odbyła się wystawa „około 10 zdjęć”, o których mówi się, że stanowią część bufora ponad 55 000 zdjęć. Cameron Hudson, dyrektor Centrum Zapobiegania Ludobójstwu, powiedział, że wystawa ma na celu ukazanie „rodzaju systematycznego, zorganizowanego i przemysłowego charakteru zabójstw” (Jalabi 2014).
Ale to wszystko było pozorne. Później w następnym roku pokaz ten został ujawniony jako kolejny wyczyn propagandy wojennej. Chociaż pełna pamięć podręczna zdjęć nigdy nie została upubliczniona: (1) pokazano, że niektóre lub wszystkie zdjęcia pochodzą z centralnej kostnicy w Damaszku, w szpitalu wojskowym 601; (2) do tego czasu stanowiły one około 10% zabitych w wojnie pod dowództwem USA; oraz (3) amerykańska grupa Human Rights Watch, uzyskując dostęp do akt i starając się zachować oryginalną historię, przyznała, że prawie połowa zdjęć to „wizerunki martwych żołnierzy armii lub członków sił bezpieczeństwa”, lub „Fotografie z miejsca zbrodni… osób, które padły ofiarą„ eksplozji, zabójstw oficerów bezpieczeństwa, pożarów i bomb samochodowych ”(HRW 2015). Tyle o 11 000 ofiar „tortur, głodu i egzekucji”.
Ponieważ Human Rights Watch (HRW) uczyniło to przyznanie wirtualnym przypisem, próbując utrzymać mit zabójstw w „skali przemysłowej”, a ponieważ opublikowano tylko kilka zdjęć, mamy tylko przyznanie HRW, że 24 568 z rzekomych 53 275 zdjęć (46%) z pewnością nie były danymi „opozycyjnymi”. Ponieważ HRW współpracowała z opozycją finansowaną przez USA w celu przygotowania raportu, wydaje się prawdopodobne, że nawet ten obraz jest zniekształcony.
W tym czasie całkowita liczba ofiar wojennych w Syrii przekroczyła prawdopodobnie 100 000. Opierając się na powiązanym z opozycją i mającym siedzibę w Anglii „Syryjskim Obserwatorium Praw Człowieka”, McClatchy poinformował w czerwcu 2013 r., Że „co najmniej 96 431 osób straciło życie w ciągu ponad dwóch lat przemocy, która nawiedziła Syrię” (Enders 2013). Mówi się, że zdjęcia obejmują od maja 2011 r. Do sierpnia 2013 r. Zatem fakt, że w kostnicy centralnej w Damaszku były fotografie około 10% zabitych, nie jest zaskakujący.
Oszustwo Cezara było równoległe z powtarzającymi się twierdzeniami, że prezydent Syrii Baszar al Assad był w jakiś sposób odpowiedzialny za wszystkie zgony w Syrii, nawet gdy jego fanatyczni przeciwnicy pokazywali wiele filmów z własnej egzekucji syryjskich żołnierzy i cywilów, a kiedy wysocy urzędnicy USA otwarcie przyznali, że ich sojusznicy uzbrajali i finansowali wszystkie międzynarodowe grupy terrorystyczne w Syrii (Anderson 2019: 71-76).
Obserwując udział HRW, amerykański komentator zauważył wzorzec sfabrykowanych opowieści wojennych, używanych do popierania amerykańskich interwencji. Historycznie „wszyscy mieli na celu manipulowanie opinią publiczną i wszyscy odnieśli sukces w taki czy inny sposób… [jeszcze] żaden ze sprawców nie został ukarany ani nie zapłacił żadnej ceny”. W przypadku oszustwa Cezara, opartego na słowach jednego anonimowego uciekiniera, ogłoszono oszustwo: „20 stycznia 2014 r., Dwa dni przed planowanym rozpoczęciem [ONZ] negocjacji w sprawie konfliktu syryjskiego w Szwajcarii” (Sterling 2015) . Waszyngton nigdy nie chciał porozumienia pokojowego w Syrii, dopóki nie obali niezależnego rządu syryjskiego.
Sześć lat później, w okolicznościach roku 2020, reżim Trumpa wzmógł wojnę gospodarczą ze wszystkimi niezależnymi siłami regionu, wojnę rozpoczętą przez Busha i Obamę. Nastąpiło oblężenie „maksymalnego nacisku” na Iran i pełne blokady Syrii, Palestyny i Jemenu oraz środki przymusu skierowane przeciwko grupom oporu w Iraku i Libanie. Waszyngton próbował następnie potępić próby „prania pieniędzy”, ponieważ mieszkańcy regionu po prostu próbowali oddychać.
Jednak bliskowschodnie przyczółki amerykańskiej okupacji i jej pełnomocników znacznie się zmniejszyły w ostatnich latach i wśród sojuszników Waszyngtonu panuje niezadowolenie. W 2006 roku, kiedy Izrael podjął niefortunną decyzję o ponownej inwazji na Liban, mając nadzieję na zniszczenie libańskiego oporu, w regionie było 180 000 żołnierzy amerykańskich, w większości w Iraku (Soleimani 2019). Do połowy 2020 r. Trump miał w Iraku 5200 żołnierzy; a Pentagon chciał zmniejszyć tę liczbę o połowę. Co więcej, po strajkach Iranu w amerykańskiej bazie lotniczej w Iraku pod Ayn al Assad, sojusznicy USA porzucili koalicję pod przywództwem USA w Iraku (Rubin, Jakes i Schmitt 2020). Iracki parlament zażądał całkowitego wycofania się USA.
Odpowiedzią Trumpa było zwiększenie arogancji, z jaką dowodzi „sojusznikami” Waszyngtonu, po rozstaniu z Europejczykami w związku z porozumieniem nuklearnym zawartym z Iranem w 2015 r. I nadal domaga się, aby Niemcy odrzuciły rosyjski projekt gazowy NordStream (Schulz 2020). Ten rodzaj aroganckiej presji prawdopodobnie wywoła reakcję.
Prawo Cezara rozszerza istniejące kompleksowe sankcje Waszyngtonu wobec Syrii, grożąc zamrożeniem aktywów stron trzecich, które współpracują z Damaszkiem (Christou i Abdulssattar Ibrahim 2020). Wcześniej Waszyngton polegał na „zagrożeniach ustnych i prywatnych ostrzeżeniach, aby zniechęcić rządy w Europie i Zatoce Perskiej do ponownego politycznego zaangażowania się w Damaszek” lub inwestowania w Syrii (SJAC 2020). Ale jak długo takie zagrożenia utrzymają sojuszników USA w szeregu?
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Syrii stwierdziło, że USA „praktykują terroryzm gospodarczy” przeciwko Syrii, i pociągnęło Waszyngton do „odpowiedzialności za cierpienie Syryjczyków i wpływ sankcji na ich źródła utrzymania” (Xinhuanet 2020). Mimo prawie dekady wojny i sankcji Damaszek utrzymuje dotacje na żywność, bezpłatne szkoły publiczne i bezpłatny system publicznej opieki zdrowotnej.
Podobnie jak w przypadku innych jednostronnych środków przymusu stosowanych przez USA (np. Wobec Kuby, Iranu i Wenezueli), reakcją USA na krytykę środków oblężniczych jest zazwyczaj to, że w ich przepisach istnieją „wyjątki humanitarne” (SJAC 2020). Oznacza to jednak apel do prezydenta USA, który – podobnie jak Cezar w Koloseum – może uznać za stosowne „zrzec się” własnych kar.
Nawet źródła, które nie są przychylne Syrii, potwierdzają, że chociaż jednostronne środki przymusu („sankcje”) w USA „nie zapobiegają technicznie importowi… żywności i leków,… kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w tak skomplikowanym systemie prawnym, obok obaw przed przypadkowym naruszeniem sankcje, podniosło ceny podstawowych towarów i przyczyniło się do niedoboru artykułów medycznych i leczenia ”. Aron Lund z amerykańskiej Century Foundation dodał: „ludzie czasami nawet nie ubiegają się o te wyjątki” (Christou i Abdulssattar Ibrahim 2020).
Waszyngton nie martwi się wpływem środków przymusu na ludność syryjską, ponieważ deprawacja i trudności są dokładnie tym, co jest zamierzone. Stany Zjednoczone mają długą historię nakładania jednostronnych środków przymusu na niezależne państwa, mających na celu wyrządzenie szkody całemu społeczeństwu w nadziei na wywołanie niepokojów politycznych (Anderson 2019: 35-39). W przypadku prawa Cezara wysłannik USA James Jeffrey przyznał, że niedawny upadek funta syryjskiego był „z powodu naszych procedur” (Syria Times 2020), grożąc rządowi syryjskiemu ciągłym oblężeniem, jeśli nie zerwie więzów z Iranem i libański opór (MEMO 2020). Ale te więzi są dokładnie tym, co uniemożliwiło Syrii przekształcenie się w kolejną Libię, bez państwa ochronnego, szerzących się gangów sekciarskich i rynków niewolników na wolnym powietrzu.
USA mogą w krótkim okresie wyrządzić znaczne szkody ekonomiczne małym krajom takim jak Syria, lekceważąc prawo międzynarodowe i wykorzystując słynny podwójny szczyt „pomocy” tym samym ludziom, których atakują. To już nałożyło ogromne obciążenie na ludność Syrii i Libanu.
Ale średnioterminowe perspektywy Waszyngtonu nie wyglądają tak dobrze. Stoi w obliczu zwiększonej współpracy między niezależnymi państwami i narodami regionu (Iranem, Irakiem, Syrią, Libanem, Jemenem i Palestyną), a także współpracy między kontynentami, o czym świadczy niedawna pomoc Iranu dla tankowców dla Wenezueli (Al Jazeera 2020).
Co więcej, Rosja i Chiny pogłębiły swoją rolę na Bliskim Wschodzie w wyniku licznych, niepopularnych interwencji USA. Obejmuje to chińską i rosyjską współpracę wojskową z Iranem (Westcott i Alkhshali 2019) oraz budowę nowej architektury finansowej kierowanej przez Chiny, która wydaje się coraz bardziej niezbędna do przerwania cyklu niekończącej się wojny (Rae 2020; Doshi 2020; Ito 2018; Adler i Bessner 2020). Ostatecznie obejmie to większą odległość od dolara amerykańskiego i kilka alternatyw dla zdominowanego przez USA systemu SWIFT (transfer finansowy). Europejczycy nie mają jeszcze wystarczającej niezależności, aby zerwać ze swoim atlantyckim „partnerem”, ale równie dobrze mogą skorzystać z inicjatyw Rosji lub Chin, które zdołają obalić monopole finansowe USA.
russia-insider.com