„Rakiety wystrzelone po dniu żałoby po zabitym przywódcy Iranu”
Lala Koniecpolska
Ostatnie wpisy Lala Koniecpolska (zobacz wszystkie)
- „Dziecinstwo na świeżym powietrzu gwarantuje zdrowie psychiczne w dorosłości? Przyroda zmienia budowę mózgu.” - 4 marca 2021
- „Naukowcy odkryli skuteczny sposób na opanowanie nadmiernego apetytu” - 4 marca 2021
- „Niebieskie strefy planety Ziemi i 8 sekretów długowieczności ich mieszkańców” - 4 marca 2021
- „Lubią swoje własne towarzystwo. 11 wspólnych cech, które mają osoby bardzo inteligentne” - 4 marca 2021
- (autor:LALA) – „Mamy pandemię samotności”. Czy można ją powstrzymać? - 4 marca 2021
BAGHDAD (AP) – Tysiące wyszły na ulice Bagdadu na procesję pogrzebową najwyższej generała Iranu w sobotę po tym, jak zginął w nalocie amerykańskim, podczas gdy region przygotowywał się do Islamskiej Republiki, aby wypełnić przysięgę zemsty.
Dzień żałoby w stolicy Iraku zakończył się w sobotę wieczorem serią rakiet, które zostały wystrzelone i spadły w strefie zielonej lub w jej pobliżu, w której znajdują się biura rządowe i ambasady zagraniczne, w tym ambasada USA.
Iran poprzysiągł ostry odwet za nalot amerykański na rozkaz wczesnego piątku przez prezydenta Donalda Trumpa, który zabił gen. Qassema Soleimaniego, szefa elitarnych sił irańskich sił Quds i szefa strategii bezpieczeństwa regionalnego oraz kilku starszych irackich bojowników. Atak spowodował gwałtowne napięcia regionalne, budząc obawy przed wojną totalną i przetestował sojusz USA z Irakiem.
Trump mówi, że zarządził strajk, decyzję wysokiego ryzyka, która została podjęta bez konsultacji z Kongresem lub sojusznikami USA, aby zapobiec konfliktowi. Urzędnicy amerykańscy twierdzą, że Soleimani planował serię ataków, które zagroziły amerykańskim żołnierzom i żołnierzom, nie dostarczając dowodów.
Soleimani był architektem polityki regionalnej Iranu polegającej na mobilizowaniu bojówek w Iraku, Syrii i Libanie, w tym w wojnie przeciwko grupie państw islamskich. Był także obwiniony za ataki na amerykańskie wojska i amerykańskich sojuszników, które cofały się o dekady.
Chociaż nie jest jasne, w jaki sposób i kiedy Iran może odpowiedzieć, każde odwet prawdopodobnie nadejdzie po trzech dniach żałoby ogłoszonych zarówno w Iranie, jak i Iraku. Wszyscy patrzyli na Irak, gdzie Ameryka i Iran rywalizowały o wpływy od inwazji pod wodzą USA w 2003 roku.
Po ataku z powietrza w piątek, koalicja kierowana przez USA ograniczyła operacje i wzmocniła „środki bezpieczeństwa i obrony” w bazach przyjmujących siły koalicyjne w Iraku, powiedział przedstawiciel koalicji pod warunkiem zachowania anonimowości zgodnie z przepisami. Tymczasem USA wysłały kolejne 3000 żołnierzy do sąsiedniego Kuwejtu, co jest ostatnim z serii rozmieszczeń w ostatnich miesiącach, gdy pogorszyła się sytuacja z Iranem.
W słabo zawoalowanym zagrożeniu jedna z wspieranych przez Iran milicji Asaib Ahl al-Haq lub League of the Righteous wezwała irackie siły bezpieczeństwa do trzymania się co najmniej 1000 metrów od baz USA od niedzieli wieczorem. Jednak wojska amerykańskie niezmiennie stacjonują na irackich posterunkach wojskowych obok sił lokalnych.
„Przywódcy sił bezpieczeństwa powinni chronić swoich bojowników i nie dopuścić, aby stali się ludzką tarczą dla okupujących krzyżowców” – powiedział komunikat ostrzegawczy.
Iracki funkcjonariusz ds. Bezpieczeństwa powiedział, że nie zgłoszono żadnych obrażeń odniesionych z serii rakiet wystrzelonych w niedzielę wieczorem. Rakieta Katiusza, która spadła na plac mniej niż kilometr od ambasady USA, według urzędnika, który mówił pod warunkiem anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do rozmowy z dziennikarzami. Inna rakieta w Bagdadzie wylądowała około 500 metrów od pałacu As-Salam, w którym prezydent Iraku Barham Salih zwykle przebywa w Jadriya, dzielnicy sąsiadującej z Zieloną Strefą, powiedział urzędnik.
Inny funkcjonariusz ds. Bezpieczeństwa powiedział, że trzy rakiety spadły poza bazę lotniczą na północ od Bagdadu, w których zwykle występują amerykańscy kontrahenci. Rakiety wylądowały poza bazą na terenie gospodarstwa i według doniesień urzędników nie odnotowano żadnych uszkodzeń.
Również w sobotę rzecznik irackich sił zbrojnych powiedział, że ruch sił koalicyjnych, w tym wojsk amerykańskich, w powietrzu i na ziemi będzie ograniczony, pod warunkiem otrzymania zgody premiera Adela Abdula-Mahdiego, naczelnego dowódcy siły zbrojne.
Nie było od razu jasne, co oznaczają nowe ograniczenia, biorąc pod uwagę, że wojska koalicyjne już podlegały ograniczeniom i musiały być skoordynowane ze Dowództwem Wspólnej Operacji naczelnych dowódców wojskowych Iraku.
NATO tymczasowo zawiesiło wszystkie działania szkoleniowe w Iraku ze względów bezpieczeństwa, kanadyjski minister obrony Harjit Sajjan powiedział w sobotę.
Rząd Iraku, który jest ściśle związany z Iranem, potępił nalot, który zabił Soleimani, nazywając go atakiem na jego suwerenność narodową. Parlament zbiera się w niedzielę na nadzwyczajnej sesji, a rząd znalazł się pod rosnącą presją, aby wydalić 5200 amerykańskich żołnierzy z kraju, którzy są tam, aby zapobiec odrodzeniu się grupy państw islamskich.
W Bagdadzie tysiące żałobników, głównie mężczyzn w czarnych wojskowych mundurach, niosło flagi irackie i flagi wspieranych przez Iran milicji, które są niezwykle lojalne wobec Soleimani podczas sobotniej ceremonii. Opłakiwali także Abu Mahdiego al-Muhandisa, starszego dowódcę milicji irackiej, który zginął w tym samym strajku.
Żałobnicy, wielu z nich we łzach, skandowali „Nie, Nie, Ameryka” i „Śmierć Ameryce, śmierć Izraelowi”. Mohammed Fadl, żałobnik ubrany na czarno, powiedział, że pogrzeb jest wyrazem lojalności wobec zabitych przywódców . „To bolesne uderzenie, ale nas nie wstrząśnie” – powiedział.
Nad procesją zawisły helikoptery, w których uczestniczyli Abdul-Mahdi i przywódcy wspieranych przez Iran bojówek. Procesja dotarła później do świętego miasta Szyi, Karbali, gdzie żałobnicy podnieśli czerwone flagi związane z niesprawiedliwym przelewem krwi i zemstą.
Zabici iraccy bojownicy zostaną pochowani w Nadżafie, a szczątki Soleimaniego zostaną przewiezione do Iranu. Więcej usług pogrzebowych odbędzie się w Soleimani w Iranie w niedzielę i poniedziałek, zanim jego ciało spocznie w rodzinnym mieście Kerman.
USA nakazały wszystkim obywatelom opuścić Irak i tymczasowo zamknęły ambasadę w Bagdadzie, gdzie wspierani przez Iran milicjanci i ich zwolennicy zorganizowali dwa dni gwałtownych protestów na początku tego tygodnia, w których naruszyli teren. Wielka Brytania i Francja ostrzegły swoich obywateli, aby unikali lub ściśle ograniczali podróże w Iraku.
Nikt nie ucierpiał podczas protestów ambasady, które nadeszły w reakcji na naloty amerykańskie, w których zginęło 25 wspieranych przez Iran bojowników w Iraku i Syrii. USA obwiniały milicję za atak rakietowy, który zabił wykonawcę USA w północnym Iraku.
Napięcia między USA i Iranem stale rosną od czasu decyzji Trumpa o wycofaniu się z umowy nuklearnej z 2015 r. I przywróceniu okaleczających sankcji, które zdewastowały gospodarkę Iranu i przyczyniły się do niedawnych protestów, w których zginęły setki osób.
Aby pozbyć się napięć, minister spraw zagranicznych Kataru, szejk Mohammed bin Abdulrahman Al Thani, odbył nieplanowaną podróż do Iranu, gdzie spotkał się z Rouhani i innymi wyższymi urzędnikami.
Katar jest gospodarzem sił amerykańskich w bazie lotniczej Al-Udeid i dzieli z Iranem ogromne morskie pole naftowe i gazowe.
Sekretarz stanu Mike Pompeo rozmawiał z różnymi światowymi przywódcami, w tym prezydentem Iraku Barhamem Salihem, tureckim ministrem spraw zagranicznych Mevlutem Cavusoglu i księciem koronnym Abu Dhabi Szejkiem Mohammedem bin Zayedem Al Nahyanem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. „Potwierdziłem, że Stany Zjednoczone są nadal zaangażowane w deeskalację”, napisał na Twitterze Pompeo.
Gdy nadciągały groźby zemsty na USA, główne ulice w Iranie wypełniły się w sobotę billboardami i wizerunkami Soleimani, który był powszechnie postrzegany jako ikona narodowa i bohater tak zwanej Osi Oporu przeciwko zachodniej hegemonii.
Prezydent Iranu Hassan Rouhani odwiedził dom Soleimani w Teheranie, aby złożyć kondolencje. „Amerykanie nie zdawali sobie sprawy z tego, jak popełnili wielki błąd”, powiedział Rouhani.
Na ulicach Teheranu wielu opłakiwało Soleimani.
„Nie sądzę, by wybuchła wojna, ale musimy się zemścić” – powiedział Hojjat Sanieefar. Ameryka „nie może już bić i biegać” – dodał.
Inny mężczyzna, który przedstawił się tylko jako Amir, był zmartwiony.
„Jeśli dojdzie do wojny, jestem w 100% pewien, że nie przyniesie ona naszej poprawy. Sytuacja na pewno się pogorszy – powiedział.
Według państwowej Narodowej Agencji Informacyjnej, na znak jego regionalnego zasięgu, zwolennicy w Libanie zawiesili billboardy upamiętniające Soleimani na południowych przedmieściach Bejrutu oraz w południowym Libanie wzdłuż spornej granicy z Izraelem.
Obie są twierdzami wspieranej przez Iran grupy bojowników Hezbollah, której przywódca, Hassan Nasrallah, był blisko związany z Soleimani.
Frakcje palestyńskie w Strefie Gazy, w tym władcy Hamasu, otworzyli miejsce żałoby dla zabitego generała i dziesiątków zebranych, by spalić amerykańskie i izraelskie flagi.
Zabicie Soleimani było „stratą dla Palestyny i oporu”, powiedział starszy urzędnik Hamasu Ismail Radwan.
___
El Deeb relacjonował z Bejrutu. Współautorzy prasowi Joseph Krauss w Jerozolimie, Jon Gambrell i Aya Batrawy w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich; Amir Vahdat w Teheranie, Iran; Zeina Karam w Bejrucie i Fares Akram w Gazie, Strefa Gazy przyczyniła się.
zrodlo:apnews