Bielizna modelująca – modowy manifest kobiet
Ostatnie wpisy Lala Koniecpolska (zobacz wszystkie)
- „Carl Jung i jego pięć kluczy do szczęścia” - 26 lutego 2021
- „Oczy są zwierciadłem naszej duszy” - 26 lutego 2021
- „MYŚLI I EMOCJE – ZIARNO DLA UMYSŁU” - 26 lutego 2021
- „DUCHOWOŚĆ INACZEJ: CZY NIE LUBISZ TEGO „ZŁEGO” ŚWIATA???” - 26 lutego 2021
- „ZASADA LUSTRA – TO, CO DOSTRZEGASZ W INNYCH, JEST W TOBIE!!!!!!!” - 26 lutego 2021
Wygodna, neutralna, niczym druga skóra – bielizna modelująca przestała być jedynie wstydliwym retuszem. Stała się modowym manifestem kobiet, które zamiast skrywać ją pod ubraniem, dumnie prezentują na wybiegach i w kampaniach reklamowych.
W ostatnim czasie temat bielizny przestał być jedynie dyskusją o modzie i trendach. Stał się punktem wyjścia do dyskusji o kobiecości, różnorodności, akceptacji i trendach, które nie wykluczają żadnej kobiety. I tak na jednej szali mamy markę Victoria’s Secret, która zrezygnowała z pokazu, zaangażowała do współpracy modelkę o pełniejszych kształtach i nieco ucieka od kanonu piękna, który do tej pory był niemal sztandarowy dla marki.
Z drugiej strony mamy gwiazdy hołdujące różnorodności, o której zaczęło się mówić na kanwie „body positive”. I tak Kim Kardashian prezentuje swoje kolejne biznesowe przedsięwzięcie, jakim jest linia bielizny korygującej.
Komfort jest sexy – tak w skrócie można określić trend pojawiający się w sektorze bieliźnianym. Fasony i materiały będące dla kobiecego ciała niczym druga skóra, wygoda i naturalność. Największą orędowniczką takich trendów jest Rihanna, która we wrześniu po raz pierwszy zaprezentowała swoją kolekcję bielizny. Różnorodność bieliźnianych fasonów i kobiecych kształtów, okazała się prawdziwą celebracją piękna.
„Chciałam, aby na wybiegu pojawiły się kobiety z różnym temperamentem, różnych narodowości, o różnorodnych sylwetkach. Chciałam, aby każda kobieta poczuła, że to jej święto” – przyznaje w rozmowie z „Elle” Rihanna.
Liczby mówią same za siebie – w 2017 roku Edited, londyńska firma zajmująca się sprzedażą detaliczną, która śledzi przemysł odzieżowy, na podstawie danych sprzedawców detalicznych w USA, Wielkiej Brytanii i Europie wskazała, że „sprzedaż biustonoszy typu push-up spadła o 50 proc. w porównaniu do roku ubiegłego”.
„Definicja tego, co jest sexy, ewoluowała” – przyznaje Heather Gramston, menedżer ds. zakupów w Selfridge’s Body Studio. „Obecnie definiuje się to na podstawie tego, jak kobieta się czuje, a nie jak wygląda w archetypowej bieliźnie stworzonej z myślą o mężczyznach” – dodaje.
I choć bielizna korygująca, z założenia, ma dawać złudzenie sylwetki idealnej, wychodzi ze wstydliwego cienia. Niedawny raport Textiles Intelligence przewidywał, że globalny rynek bielizny korygującej będzie się rozwijał w tempie 4 proc. rocznie od teraz do 2022 roku. Lyst informuje, że z każdym rokiem rośnie liczba modelujących szortów i body.
„Spotkałyśmy się z komentarzem, że bielizna modelująca to współczesny gorset” – wskazuje na łamach „The Guardian” Fiona Fairhurst, wiceprezes ds. innowacji w marce Heist. Ten komentarz stał się elementem kampanii marki, który wzbudził ogromne zainteresowanie i wywołał gorącą dyskusję.
„Byli tacy, którzy rzucili nam wyzwanie na podstawie tego, że branża bielizny modelującej utrwala ideę idealnego ciała, a my mieliśmy naprawdę interesujący panel, który zgłębiał to, jak bardzo zmieniamy nasz wygląd dla siebie i innych. Dla nas chodzi o osobisty wybór bez osądu. Ale bądźmy szczerzy, nie uważamy, że noszenie bielizny modelującej jest działaniem feministycznym podobnym do walki np. o równe wynagrodzenie” – podkreśla.
zrodlo:londynek.net