Świadek: Zabity w zamachu Jack Merritt pierwszy przeciwstawił się napastnikowi
Ostatnie wpisy Lala Koniecpolska (zobacz wszystkie)
- „Co to jest pamięć węchowa i jak działa???” - 26 lutego 2021
- „Na czym polega „efekt kameleona”?” - 26 lutego 2021
- „Egoizm to nie grzech. Cierpimy na niedobór pozytywnego egoizmu” - 26 lutego 2021
- ” Ludzie pozbawieni duszy istnieją????!!!! „ - 26 lutego 2021
- „Podłość ludzka nie zna granic” - 26 lutego 2021
25-letni Jack Merritt, jedna z dwóch ofiar śmiertelnych piątkowego ataku terrorystycznego w Londynie, był pierwszą osobą, która przeciwstawiła się napastnikowi – przekazał wczoraj amerykański wykładowca będący wówczas w budynku.
W powstrzymaniu Usmana Khana i zapobiegnięciu większej liczbie ofiar wydatną rolę odegrał pracujący w kuchni w Fishmongers' Hall polski imigrant o imieniu Łukasz, który walczył z nim przy pomocy zdjętego ze ściany półtorametrowego kła narwala.
Merritt był koordynatorem programu dla byłych więźniów. (Fot. Getty Images)
Prof. Bryonn Bain, który w piątek również uczestniczył w seminarium na temat reintegracji skazanych, ale był w innej sali, przekazał BBC, że gdy rozległy się krzyki, najpierw dwie osoby z jego warsztatów, a później on sam pobiegł w kierunku miejsca ataku.
„Wtedy pobiegłem w dół i zobaczyłem scenę, która się tam rozgrywa. Byłem w stanie zobaczyć napastnika. Czułem się jak na polu bitwy, panował całkowity chaos” – opowiadał.
Podkreślił, że Merritt „był pierwszą linią obrony”, a w próbie powstrzymania Khana uczestniczyli także więźniowie uczestniczący w seminarium. Merritt był koordynatorem programu „Learning Together”, zaś druga zabita osoba, 23-letnia Saskia Jones – wolontariuszką.
Tym niemniej, jak wynika z relacji Toby’ego Williamsona, dyrektora Fishmongers' Hall, to Łukasz, który przybiegł z kuchni słysząc krzyki, odegrał kluczową rolę w uratowaniu wielu osób. Jak podkreślił, dzięki temu, że Polak dysponując kłem narwala podjął walkę z uzbrojonym w noże kuchenne terrorystą, umożliwił wielu innym osobom ucieczkę z pomieszczenia.
W trakcie tej walki Polak został pięciokrotnie ugodzony w rękę, co jednak nie przeszkodziło mu, by wraz z innym pracownikiem – który z kolei wziął gaśnicę – pobiec za uciekającym terrorystą na Most Londyński, gdzie później zastrzeliła go policja.
Tymczasem w Londynie i w Cambridge – gdzie Merritt i Jones studiowali – odbyły się wczoraj uroczystości upamiętniające dwoje zabitych. W londyńskich uroczystościach wzięli udział premier Boris Johnson, lider opozycji Jeremy Corbyn i burmistrz Londynu Sadiq Khan.
Ojciec Merritta wezwał przy tej okazji, aby nie wykorzystywać tragedii do celów walki wyborczej. W szczególności skrytykował niektóre gazety za to, w jaki sposób relacjonują zapowiedź Johnsona, że rząd dokona przeglądu decyzji o warunkowych zwolnieniach osób skazanych za terroryzm.