RAPORT MAPA POLSKIEJ BIEDY
Ostatnie wpisy M-forum av live J/C (zobacz wszystkie)
- NOWE PRAWO DLA PIS – POLAK JUZ NIE DOWIE SIĘ CO KNUJE PIS W UMOWACH Z OBCYMI PAŃSTWAMI – NAWET JAK PODPISZĄ ROZBIÓR ! - 1 marca 2021
- Od marca 2021 r. zaczną obowiązywać nowe przepisy w Niemczech, o których warto wiedzieć. Oto, co się zmienia. - 1 marca 2021
- Apeluję do młodych ludzi: jeżeli macie okazję to wyjeżdżajcie z tego kraju. Cieszę się, że tu nie mieszkam – Dr Krzysztof Gojdź - 1 marca 2021
- Gdyby kosmiczna skała nie uderzyła w Ziemię, to całkiem możliwe, że do dziś światem rządziłyby gady - 1 marca 2021
- TYDZIEŃ NIENAWIŚCI DO ŻYDÓW – ANALIZA - 1 marca 2021
Ta mapa pokazuje, jak wyglądamy na tle Europy
Siła nabywcza w przeliczeniu na osobę i kilometr kwadratowy – takie dane wyliczył instytut GfK, żeby pokazać obszary bogactwa i ubóstwa w Europie. Prawie cała Polska zalicza się niestety wciąż do tych drugich.
14,73 tys. euro wynosi średnia na osobę, którą Europejczycy mają dysponować w całym 2019 roku na wydatki i oszczędności. To wynik najnowszej edycji badania instytutu GfK „Siła nabywcza w Europie” w 2019 r., w której przebadano 42 państwa i poszczególne regiony kontynentu.
Najwyższą średnią kwotą dysponują mieszkańcy: Liechtensteinu, Szwajcarii i Luksemburga, a najniższą: Mołdawii, Kosowa i Ukrainy. Nam niestety wciąż daleko do pierwszej grupy, ale też mamy się dużo lepiej niż grupa druga. Można nawet powiedzieć, że jesteśmy blisko statusu idealnie średniego Europejczyka, bo na 42 badane państwa zajmujemy 29. miejsce.
Do średniej europejskiej nie sięgają niestety nawet najbogatsi w naszym kraju mieszkańcy Warszawy. Przeciętna siła nabywcza osoby żyjącej w stolicy, czyli suma dochodów włącznie z państwowymi zasiłkami, a pomniejszona o podatki i darowizny, wynosi według szacunków GfK 13,15 tys. euro w 2019 roku i to kwota o 11 proc. niższa od średniej europejskiej.
Na drugim miejscu jest Sopot, a na trzecim Poznań. W porównaniu do raportu z ubiegłego roku nowym miastem w pierwszej dziesiątce jest Bielsko-Biała, która awansowała o cztery pozycje na miejsce ósme. Z pierwszej dziesiątki wypadł Pruszków.
Najbiedniejszą z 380 badanych miejscowości w Polsce ma być Szydłowiec z zaledwie 4,82 tys. euro siły nabywczej – podaje GfK. To 64 proc. średniej dla Polski i niecała jedna trzecia średniej europejskiej.
Bieda w tej Polsce? No nie tak do końca. Owszem, jeśli porównujemy z Francją czy Holandią możemy się czuć bardzo ubogimi krewnymi. Najbogatsza w Polsce Warszawa jest biedniejsza (o 8 proc. ) niż najbiedniejszy region we Francji – dzielnica Saint-Denis w północnym Paryżu, czy w Holandii – Groningen (o 29 proc.).
Mieszkańcy najbiedniejszego w Hiszpanii miasta Kadyks w Andaluzji są bogatsi niż szóstego w Polsce Piaseczna, a najbiedniejsi we Włoszech mieszkańcy Crotone w Kalabrii bogatsi niż ósmej w Polsce Bielsko-Białej.
W całym bieżącym roku Europejczycy będą mieć do swojej dyspozycji blisko 10 bilionów euro, co oznacza wzrost siły nabywczej na osobę o 3,5 procent w porównaniu do roku poprzedniego – podał instytut GfK.
Spośród 42 krajów uwzględnionych w badaniu szesnaście posiada siłą nabywczą na mieszkańca powyżej średniej europejskiej, natomiast 26 poniżej tej wartości.
– Niezwykle ważne jest, aby dokonywać wyliczeń międzynarodowych danych z zastosowaniem spójnych standardów jakości. Umożliwia to firmom ze wszystkich branż przeprowadzanie rzetelnych porównań pomiędzy państwami oraz identyfikowanie obszarów o najwyższym potencjale konsumenckim – wskazuje Agnieszka Szlaska-Bąk, ekspert GfK ds. geomarketingu.
Porównanie map zagęszczenia siły nabywczej na kilometr kwadratowy powierzchni w 2018 i 2019
„..Siła nabywcza, a dokładnie siła nabywcza pieniądza, ma bardzo prostą definicję, bo jest to zwyczajnie realna wartość pieniądza. Oznacza, ile usług i dóbr możemy kupić za konkretną jednostkę monetarną..” – rankomat
Hosef może to przez socjal. Szwecja ma na socjal bo ma a Norwegia siedzi na kopalinach. Może mało zarabiają do ręki ale ze dwa razy tyle dostają drogą redystrybucji.
Ciekawi mnie na tej mapie tyle niebieskiego koloru w Szwecji i w Norwegii. Czyżby tam była większa bieda niż w Polsce?