Przywódca Boliwii spotyka się z wysłannikiem ONZ w obawie przed przemocą
Ostatnie wpisy Lala Koniecpolska (zobacz wszystkie)
- „JAK NATURA MOŻE POMÓC CI W ROZWOJU OSOBISTYM ORAZ LEPSZYM ZDROWIU” - 27 lutego 2021
- (autor:LALA) – Jak wychować kreatywnego czlowieka? Jak pobudzać dziecięcą pomysłowość? - 27 lutego 2021
- „Zła energia w człowieku – Co z tym robić????” - 27 lutego 2021
- „Posyp łóżko sodą oczyszczoną i zobacz co się stanie. Nie pożałujesz!” - 27 lutego 2021
- „Oto, jak możesz uniknąć masek i nakazów szczepień!!!!” - 27 lutego 2021
SACABA, Boliwia (AP) – wysłannik ONZ spotkał się w sobotę z tymczasowym prezydentem Boliwii, aby znaleźć wyjście z kryzysu politycznego w kraju, podczas gdy światowe ciało wyraziło obawy, że sytuacja może „wymknąć się spod kontroli” w obliczu rosnącej liczby ofiar śmiertelnych.
Po zakończeniu spotkania z tymczasową przywódczynią Jeanine Áñez, poseł Jean Arnault powiedział, że ONZ ma nadzieję, że może przyczynić się do „przyspieszonego procesu pacyfikacyjnego” prowadzącego do nowych wyborów po rezygnacji i wygnaniu Evo Moralesa.
Tymczasem inny organ międzynarodowy, Międzyamerykańska Komisja Praw Człowieka, potępił rząd Áñeza za wydanie dekretu, który mówi o „zwolnieniu z odpowiedzialności karnej” żołnierzy, którzy brali udział w próbach rozbicia protestów i niepokojów, w wyniku których zginęło co najmniej 23 osoby .
Normę zatwierdzono przed najbardziej gwałtownym dniem od wybuchu kryzysu, kiedy co najmniej ośmiu pro-moralesowskich producentów koki zostało zabitych, gdy siły bezpieczeństwa otworzyły ogień podczas demonstracji.
„Siły zbrojne nie mają zezwolenia na zabijanie” – powiedział minister konferencji Jerjes Justiniano na konferencji prasowej. Powiedział, że dekret opiera się na kodeksie karnym, który stanowi, że „jeśli ktoś broni się w samoobronie, nie ma kary”.
Wcześniej w sobotę szefowa ONZ ds. Praw człowieka Michelle Bachelet wydała oświadczenie, w którym określała śmierć jako „wyjątkowo niebezpieczny rozwój”.
„Jestem naprawdę zaniepokojona tym, że sytuacja w Boliwii może wymknąć się spod kontroli, jeśli władze nie poradzą sobie z nią w sposób delikatny i zgodny z międzynarodowymi normami” – powiedziała.
Protestujący stwierdzili, że policja zwolniła w piątek, gdy demonstranci próbowali przekroczyć wojskowy punkt kontrolny w Sacaba, miasteczku niedaleko Cochabamby. Wielu protestujących było hodowcami liści koki lojalnymi wobec Moralesa, który był pierwszym miejscowym prezydentem Boliwii, zanim został zmuszony do ustąpienia przez szefa wojska Boliwii po tygodniach powszechnych protestów w sprawie spornych wyborów.
Świadkowie starcia opisywali widzenie ciał kilku protestujących i dziesiątki ludzi rzuconych do szpitali, wielu pokrytych krwią. W sobotę krajowy urząd rzecznika Boliwii podniósł liczbę ofiar śmiertelnych do ośmiu. Stwierdzono, że w wyniku przemocy zginęły 23 osoby.
W sobotę na drodze łączącej Sacaba z Cochabamba policja i żołnierze zerwali świeże blokady płonących kłód i traktorów, ale nie było natychmiastowych doniesień o śmierci.
Morales, któremu przyznano azyl w Meksyku po rezygnacji z 10 listopada, powiedział na Twitterze, że doszło do „masakry”, i określił tymczasowy rząd kierowany przez Áñeza jako dyktaturę.
W piątek Áñez powiedział, że Morales będzie podlegał ewentualnym zarzutom prawnym za oszustwa wyborcze, jeśli wróci z Meksyku do domu. Powiedziała również, że Morales nie będzie mógł wziąć udziału w nowych wyborach prezydenckich, które mają się odbyć w ciągu trzech miesięcy.
Tymczasem wyparty lider twierdził w tym tygodniu, że nadal jest prezydentem, ponieważ ustawodawca kraju jeszcze nie zatwierdził jego rezygnacji.
Morales ustąpił z powodu ogólnokrajowych protestów w sprawie podejrzeń o fałszowanie głosów w wyborach 20 października, które, jak twierdził, wygrał, zdobywając czwartą kadencję. Morales zaprzeczył, że doszło do oszustwa, chociaż audyt Organizacji Państw Amerykańskich wykazał powszechne nieprawidłowości.
„Nie pozwolimy im zmusić nas do ucieczki, ani nas poniżać. Powiem pani Añez, że musi to potępić. Jeśli nie, cały kraj się do niej zbliży ”- powiedział lokalny mieszkaniec Enrique Mamani. „Przeprowadzili zamach stanu, spłacili wojsko, spłacili policję. Są prześladowania polityczne wobec naszych przywódców ”.
Zwolennicy tymczasowego rządu zaprzeczają, że doszło do jakiegokolwiek przewrotu przeciwko Moralesowi, mówiąc, że policja i wojsko wycofały się od niego tylko po to, aby uniknąć rozlewu krwi cywilnej podczas masowych protestów przeciwko niemu.
Zwolennicy Moralesa, który był prezydentem Boliwii przez prawie 14 lat i ostatnim ocalałym z „różowej fali” południowoamerykańskich liderów lewicowych, od czasu jego rezygnacji organizują zakłócające protesty, ustanawiając blokady, które wymusiły zamknięcie szkół i spowodowały niedobory benzyna w stolicy.
Áñez, która była najwyższą rangą urzędniczką opozycji w Senacie, ogłosiła się prezydentem po rezygnacji Moralesa, mówiąc, że każda osoba stojąca przed nią – wszyscy zwolennicy Moralesa – zrezygnowali.
Trybunał Konstytucyjny wydał oświadczenie popierające jej twierdzenie, że nie trzeba jej potwierdzać przez Kongres, organ kontrolowany przez partię Ruchu Moralesa w kierunku socjalizmu.
Znaczna część sprzeciwu wobec Moralesa wynikała z jego odmowy przyjęcia referendum, które utrzymywało ograniczenia czasowe uniemożliwiające mu znalezienie innego terminu. Nakłonił sądy do stwierdzenia, że granice stanowią naruszenie jego praw człowieka do ubiegania się o urząd.
___
Współautorzy prasowi Carlos Valdez i Paola Flores w La Paz przyczynili się do tego raportu.
zrodlo:apnews.com