£15 tys. dla Polaka, który był prześladowany w miejscu pracy
Lala Koniecpolska
Ostatnie wpisy Lala Koniecpolska (zobacz wszystkie)
- Mandragora – mistyczna roślina - 1 marca 2021
- Goście z kosmicznych otchłani - 1 marca 2021
- Dematerializacja – tajemniczy fenomen - 1 marca 2021
- „Na czym polega ajurwedyjski detoks?” - 1 marca 2021
- „Rośliny, które warto mieć w swojej sypialni” - 1 marca 2021
Polski szef kuchni Damian Anysz, który w miejscu pracy był nękamy przez współpracowniczkę z uwagi na swoją narodowość, otrzymał od sądu 15 tys. funtów odszkodowania, w tym 14 tys. funtów za 'straty moralne'. Do przestępstwa z nienawiści, jakim jest nękanie na tle rasistowskim, doszło w restauracji Sizzlers w Magherafelt (hr. Londonderry).
Jak poinformowały wczoraj brytyjskie media, Damian Anysz poddany był regularnym atakom ze strony koleżanki z pracy – June Fullerton – od której mógł usłyszeć m.in., że „powinien wrócić do swojego kraju”. Ze strony kobiety regularnie doświadczał też rasistowskich i wulgarnych uwag.
Polak przekazał, że na początku praca w restauracji Sizzlers mu się podobała, ale sprawy szybko przybrały nieoczekiwany obrót. „W ciągu kolejnych miesięcy atakowała mnie, ponieważ nie podobało się jej, że jestem Polakiem; że przyjechałem tu, aby żyć i pracować. Doświadczałem różnych sytuacji, takich jak celowe rozlewanie rzeczy, wpadanie na mnie czy przycinanie mi rąk drzwiami lodówki” – przekazał Anysz.
„W pracy panowała bardzo zła atmosfera, szeptano za moimi plecami i zastanawiałem się nad rezygnacją” – dodał. Mężczyzna pracował w restauracji Sizzlers od listopada 2016 r. do lipca 2018 r., kiedy firma ogłosiła upadłość.
Gdy Polak po raz pierwszy zgłosił uwagi w miejscu zatrudnienia, początkowo nikt nic nie zrobił. Dopiero w listopadzie 2017 r. June Fullerton została zawieszona i – w związku z jednym z incydentów związanych z wulgarnym zachowaniem – wobec kobiety wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
21 grudnia kobietę przywrócono jednak do pracy, nie zawiadamiając o tym Polaka, ani nie przekazując mu żadnych wyjaśnień. Zdaniem sądu, Polaka poddano „poniżającemu i deprecjonowanemu nękaniu”.
Sąd stwierdził także, że nieodpowiedzialne zarządzanie ze strony kierownictwa „nie było zaniedbaniem, a częścią celowego działania, które powodowało, że problemy w miejscu pracy wciąż występowały, choć w mniej jawnej formie”.
Ostatecznie Polak zdecydował się na uzyskanie pomocy od Komisji ds. Równości (Equality Commission). „Trudno było mi mówić o tym wszystkim w sądzie. Cieszę się, że to już koniec i że mogłem liczyć na komisję” – przekazał mężczyzna.
Damian Anysz otrzymał w sumie ponad 15 tys. funtów odszkodowania, w tym 14 tys. funtów za „straty moralne”.
Dr Michael Wardlow z Equality Commission podkreślił, że sprawa ta pokazała, „jak ważne jest stworzenie dobrego i harmonijnego miejsca pracy”. Zwrócił uwagę, że kluczem do tego jest „odpowiednie reagowanie ze strony kierownictwa na zachowania pracowników oraz wdrażanie właściwych polityk w miejscu pracy”.