Bardzo mocnym słowem zareagowałem. Wszyscy, do których dzwoniłem (…) też zareagowali jednym bardzo mocnym słowem. Byli przerażeni tym, co się stało – opowiedział telewizji TVN24 prof. Andrzej Rzepliński, były prezes TK. Mowa oczywiście o jego reakcji na wieść o kandydatach PiS do trybunału.

Czy Andrzej Rzepliński próbował wznieść się ponad politykę i ocenić kandydaturę argumentami merytorycznymi? Nic z tego. Atakował trójkę kandydatów i partię rządzącą nawet mocniej niż niejeden aktywny polityk totalnej opozycji. Czym to nie straszył!

Mamy do czynienia z ordynarnym zamachem konstytucyjnym. Równie dobrze partia PiS może uchwalić (…), a na pewno będzie próbować wprowadzić poprawkę, że Prawo i Sprawiedliwość jest partią wiodącą do dobrobytu w Polsce

— mówił w TVN24, porównując PiS do PZPR.

A to co chce zrobić Kaczyński Jarosław, domyka konstytucyjny zamach stanu, który dział się przez całą kadencję tego parlamentu

— oskarżał dalej.

Idziemy prostą drogą w kierunku państwa mafijnego, zarządzanego przez nie wiadomo kogo

— powiedział, podwyższając sobie poprzeczkę.

Jeżeli to zrobi „na chybcika” ten nowy Sejm i zada potężny cios, taki ostateczny, to będzie zamach stanu, to my się wszyscy nie pozbieramy, i Polska, i my, Polacy

— dramatyzował, proponując opozycji, by wniosła projekt zmiany w prawie, by wybór sędziów konstytucyjnych był zatwierdzany większością 2/3 głosów w Sejmie.

Ile można straszyć?!

kpc/tvn24