Morderca Kristiny. Jakub A.
Gabi
Ostatnie wpisy Gabi (zobacz wszystkie)
- Wybuch wulkanu. Ewakuują tylko osoby zaszczepione na COVID-19 [VIDEO]- - 11 kwietnia 2021
- IZRAELSCY NAUKOWCY TWIERDZĄ, ŻE SZCZEPIONKA PFIZERA JEST MNIEJ SKUTECZNA PRZECIWKO POŁUDNIOWOAFRYKAŃSKIEJ ODMIANIE KORONAWIRUSA - 11 kwietnia 2021
- „EUobserver”: cztery zgony w Rosji po przyjęciu szczepionki „Sputnik V” – u sześciu osób wystąpiły komplikacje !! - 11 kwietnia 2021
- Warszawa będzie kontynuować politykę wspierania Ukrainy – polski minister spraw zagranicznych - 11 kwietnia 2021
- „Gdzie są pieniądze za las? Państwowa spółka zleciła rzeź drzew na posesji należącej do małżeństwa !!” - 11 kwietnia 2021
Matka Jakuba A. OPISAŁA spotkanie dzień po tragedii. „Wiemy, że nasz syn…”
Jakub A., mężczyzna, który zamordował 10-letnię Kristinę, usłyszał dwa zarzuty i przyznał się do winy. Obecnie przebywa w areszcie w Świdnicy, gdzie spędzi najbliższe trzy miesiące czekając na proces. Tymczasem jego matka w rozmowie z „Uwagą” TVN opisała spotkanie z synem.
– Piętno pozostanie na nas do końca życia. Wiemy, że nasz syn musi zostać ukarany, jeśli zostanie orzeczona jego wina. Mieliśmy z nim tylko krótkie spotkanie w piątek, był bardzo spokojny. Nic nie zwiastowało, że on może dopuścić się takiego czynu, był zawsze grzecznym chłopcem – powiedziała kobieta w rozmowie z „Uwagą” TVN. 22-letni Jakub A. odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem oraz za podżeganie do zabójstwa. Grozi mu dożywocie. Mężczyzna 18 czerwca trafił do aresztu w Świdnicy, gdzie spędzi najbliższe trzy miesiące. Wiadomo, że został mu przydzielony adwokat z urzędu; Jakub A. wcześniej nie wskazał swojego obrońcy.
Wszystko wskazuje na to, że 22-latek w brutalny sposób zamordował 10-letnią Kristinę, ponieważ uważał, że stoi ona na przeszkodzie związku z matką, do której Jakub A. przejawiał uczucie.
Historia miłości matki Kristiny i mordercy dziewczynki – Jakuba A.
On – 22-latek z dobrego domu, ona – 40-letnia matka trójki dzieci, kobieta po przejściach. Jakub A. i Agnieszka L. najpierw tylko się lubili, ale później w ich relacje wkradło się uczucie. Chore uczucie.
Okazuje się, że Jakub A. i Agnieszka L. są spokrewnieni. Ten fakt ujawniła „Gazeta Wrocławska”. Agnieszka i mama zabójcy – są bardzo dalekimi, ale jednak kuzynkami. Pokrewieństwo nie przeszkadzało im jednak w nawiązaniu bliskich stosunków. Zaczęło się pod koniec ubiegłorocznych wakacji. Od tego czasu Jakub A. był częstych gościem w mieszkaniu Agnieszki. – Formalnie nie tworzyli konkubinatu. No, ale parą można ich nazwać z różnych względów. Więcej nie mogę powiedzieć – mówi nam źródło zbliżone do prokuratury.
Spotykali się często. Nie tylko w Mrowinach, ale też we Wrocławiu, gdzie mieszkał Jakub. – Razem wyjeżdżali też na weekendy. Kristina mówiła mi kiedyś, że byli w Szczawnie Zdroju – opowiada nam jedna z sąsiadek.
We wsi mówią też, że Agnieszka zaczęła wycofywać się z relacji. Miało jej nie pasować, że Jakub jest sporo młodszy. Do tego Kristina nie lubiła mężczyzny. Prosiła mamę, żeby od niego odeszła. Zwyrodnialec uznał, że to 10-latka stoi na przeszkodzie jego szczęściu. Postanowił ją zabić, bo uznał, że gdy Kristiny nie będzie, on zwiąże się z jej matką na stałe…
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/to-byla-chora-milosc-aa-Buhj-jH1n-Ppyu.html
Kim jest morderca Kristiny? Poznaliśmy przeszłość bestii z Mrowin
Kim jest Jakub A., 22-letni morderca Kristinki? Super Express dotarł do znajomych mężczyzny ze studiów. Porozmawialiśmy też z sąsiadami i członkami kościoła, do którego należał zwyrodnialec z Mrowin. – Kuba był fajny, sympatyczny, lubił wychodzić na piwo, lubił kabarety – mówi nam jedna z jego koleżanek. – Rzucił studia i wyjechał za granicę. Zamieszkał wtedy w Irlandii. Tam chyba poznał mamę tej dziewczynki…
Jakub A. po zakończeniu nauki w liceum poszedł na studia. Wybrał zarządzanie, na Wyższej Szkole Oficerskiej we Wrocławiu. Czy chciał zostać żołnierzem? – Nie. To był cywilny kierunek. Część z nas od razu wiedziała, że za jakiś czas przeniesie się na wojskowe studia, żeby zostać oficerami. Kuba od razu zaznaczał, że to nie dla niego – mówi nam jeden z jego kolegów z pierwszego roku.
Jaki był? – Błyskotliwy. Miał łeb – wspomina inny kolega. – Imponował mi swoją wiedzą. Ale nie wyróżniał się z tłumu jakoś bardzo. Na piwo z nami chodził po zajęciach, bywał na imprezach. Jak to każdy. Nie miał dziewczyny, nie zabiegał jakoś specjalnie o względy kobiet – dodaje inny.
Koleżanka, która trzymała się bliżej zwyrodnialca: – Nie dochodzi do mnie, jak to się mogło stać. On był zawsze normalny. Wychodziliśmy razem na różne imprezy. Ale nie tylko na piwo czy do klubu. Kuba uwielbiał kabarety, stend-upy. Byłam z nim na kilku takich wydarzeniach – wspomina. – Nigdy nie czułam się źle w jego towarzystwie. Wręcz przeciwnie. Pamiętam też, że im bliżej było końca roku, tym z Kuba schodziło zainteresowanie uczelnią. W końcu dał sobie spokój z tym kierunkiem. Kontakt nam się urwał – dodaje.
Wtedy, jak mówią jego znajomi ze studiów, wyjechał za granicę. Gdzie? Uwaga, to bardzo ciekawe: do Irlandii. Wtedy na wyspie mieszkała Agnieszka, wraz z mężem Czechem i dziećmi, w tym Kristiną. Możliwe, że już w Irlandii Jakub A. poznał się z mamą swojej późniejszej ofiary. I możliwe, że to tam para się w sobie zakochała.
Faktem jest, że zarówno Agnieszka, jak i Jakub wrócili do kraju. Agnieszka rozstała się ze swoim mężem i jak wiadomo, wraz z dziećmi osiedliła się w Mrowinach. Najbliżsi znajomi ze wsi pierwszy raz usłyszeli o Jakubie A. gdzieś pod koniec wakacji.
Dobra znajoma mamy Kristiny: – Agnieszka zaczęła często wyjeżdżać na weekendy. Regularnie znikała, mówiła, że jeździ do Wrocławia, studiować zaocznie psychologię. Kiedy pytałam, po co jej takie studia, skoro ma już prawie 40 lat, to zawsze mnie zbywała. Teraz wiem, że po prostu jeździła tam, żeby się spotykać z Jakubem.
Bo to właśnie ten kierunek wybrał zwyrodnialec po powrocie z Irlandii. Zapisał się na studia na jednej z prywatnych wrocławskich uczelni. No i kontynuował znajomość z mamą Kristinki. Coraz częściej pojawiał się u niej w domu, zostawał na noc… W rodzinnym Wrocławiu bywał jednak regularnie. – Zawsze mówił „dzień dobry”. Nie mogę złego słowa powiedzieć – mówi nam sąsiad z ulicy Agrestowej na eleganckim wrocławskim osiedlu Partynice. – Miło wspominam jego dziadka, lekarza. Po jego śmierci, rodzice chcieli wyremontować dom, ale jakoś im to nie szło. W takim stanie jak teraz, to jest to już od wielu miesięcy – mówi nam mężczyzna i pokazuje pojemnik na gruz i inne budowlane śmieci.
– Trochę takie odludki. Ale nie w złym tego słowa znaczeniu. Trzymali się na uboczu, może z uwagi na wiarę? To członkowie jednego z protestanckich kościołów – mówi nam jeden z sąsiadów.
Dotarliśmy do koleżanki ze zboru, do którego uczęszczał Jakub A. Jak i nasi wcześniejsi rozmówcy, nie może powiedzieć o nim złego słowa. – Co więcej, był uczynny, pomocny. Pamiętam, że wraz z nim byliśmy wolontariuszami na jednym z naszych większych wydarzeń. Kuba bardzo pomagał wtedy, widać było, że się angażował – mówi nam dziewczyna.
Poruszający list do Kristiny. Słowa jej przyjaciółki chwytają za serce
Tragedia, która dotknęła mieszkańców niewielkiej miejscowości Mrowiny na Dolnym Śląsku, trudno opisać słowami. 10-letnia Kristina, sympatyczna i radosna dziewczynka, jak opisują jej znajomi, została w brutalny sposób pozbawiona życia przez 22-letniego potwora, Jakuba A. Jedna z jej przyjaciółek napisała poruszający list do 10-latki.
– Kristina, pamiętam jak prawie codziennie rozmawiałyśmy przez kamerę w telefonie, pamiętam jak miałam zły dzień, a Ty zawsze potrafiłaś mnie rozbawić. Byłaś wspaniałą przyjaciółką, zawsze uśmiechniętą, pozytywnie nastawioną do wszystkich i wszystkiego – pisze w liście do tragicznie zmarłej 10-latki Emilka. Swój list kończy bardzo poruszającymi słowami. – Bardzo mi Ciebie brakuje. Zawsze będziesz w moim sercu i pamięci, i nigdy o Tobie nie zapomnę. Twoja przyjaciółka. Treść listu ujawnili dziennikarze „Uwagi” TVN.
Pogrzeb 10-letniej Kristiny odbędzie się w sobotę o godzinie 10. Jak już wcześniej opisywaliśmy, mama dziewczynki wyszła z nietypową prośbą. Chce, aby na uroczystości pogrzebowe nie przychodzić ubranym na czarno, a w ulubionych kolorach Kristiny, czyli niebieskim i białym. Koledzy i koleżanki Kristiny, którzy mieli przyjść na jej urodziny, mogą złożyć zakupione prezenty na grobie 10-latki. Poproszono również, aby zabrać ze sobą białe kwiaty.