Luterańscy biskupi przepraszają za krytykę aborcji i……..
Ostatnie wpisy Lala Koniecpolska (zobacz wszystkie)
- „Posyp łóżko sodą oczyszczoną i zobacz co się stanie. Nie pożałujesz!” - 27 lutego 2021
- „Oto, jak możesz uniknąć masek i nakazów szczepień!!!!” - 27 lutego 2021
- Depresja zaczyna się w… jelitach – tam, gdzie masz „drugi mózg”? - 27 lutego 2021
- „Głos w twojej głowie… to twoje ego” - 27 lutego 2021
- „Carl Jung i jego pięć kluczy do szczęścia” - 26 lutego 2021
Luterańscy biskupi przepraszają za krytykę aborcji i uznają ją za „korzystną dla zdrowia kobiety
Oświadczenie z przeprosinami za obronę życia nienarodzonych wydali biskupi Kościoła Norwegii. Zdaniem luterańskich hierarchów zabójstwa dzieci przed narodzeniem przynoszą kobietom korzyści w zakresie „zdrowia i bezpieczeństwa”.
„Gdy w latach 70. uchwalono prawo o swobodnym dostępie do aborcji, kościół jednoznacznie sprzeciwiał się wprowadzanym zmianom. Pastorzy i inni mocno i jasno krytykowali to prawo, by chronić życie nienarodzonych. Dziś zdajemy sobie sprawę, że argumentacja Kościoła uniemożliwiła prowadzenie dobrego dialogu” – głosi oświadczenie.
„Społeczeństwo mające dostęp do legalnej aborcji” jest zdaniem protestanckich hierarchów „lepszym społeczeństwem niż społeczeństwo bez takiego dostępu”. Legalizacja zabójstw prenatalnych, jak czytamy w oświadczeniu, „zapobiega nielegalnym aborcjom, z korzyścią dla zdrowia i bezpieczeństwa kobiet”.
W dokumencie wyrażono ubolewanie w związku z „brakiem zaangażowania na rzecz wyzwolenia i praw kobiet”. Jednocześnie stwierdzono, że „życie płodu od poczęcia stanowi wartość i wymaga ochrony”.
Norweskie dzieci mogą być zabijane legalnie do 12. tygodnia życia płodowego, a do 18. tygodnia matka może złożyć wniosek o legalną aborcję. Większość takich podań jest rozpatrywana pozytywnie.
Luterański Kościół Norwegii był do 2016 r. kościołem państwowym w tym kraju (teraz ma status „kościoła ludowego wspieranego przez państwo”). Głową Kościoła był król, a budżet organizacji uchwalał Storting (norweski parlament). W 2017 r. do Kościoła Norwegii należało 70 proc. obywateli, ale tylko 3 proc. bywało na nabożeństwach choć raz w miesiącu. Sporą część wśród pastorów stanowiły kobiety